Wiadomości

Łowca łańcuszków w rękach policjantów

Data publikacji 12.07.2011

31-letniego złodzieja damskiej biżuterii zatrzymali policyjni wywiadowcy. Przestępca zaatakował kobietę w tramwaju w rejonie przystanku przy ulicy 1-go Maja. Grozi mu ponad siedmioletni pobyt w więzieniu.

31-letniego złodzieja damskiej biżuterii zatrzymali policyjni wywiadowcy. Przestępca zaatakował kobietę w tramwaju w rejonie przystanku przy ulicy 1-go Maja. Grozi mu ponad siedmioletni pobyt w więzieniu.
10 czerwca mieszkanka Katowic została zatakowana w tramwaju. Sprawca podszedł do niej gdy tramwaj zatrzymał się na przystanku w rejonie  ulicy 1-go Maja. Zerwał jej z szyi złoty łańcuszek i zaczął uciekać. Był razem ze wspólnikiem. Młoda kobieta dogoniła go. Próbowała go zatrzymać. Napastnik po krótkiej szarpaninie wyrwał się i uciekł. Do akcji wkroczyli wtedy policyjni wywiadowcy. Zabrali poszkodowaną do auta i ruszyli na poszukiwania bandytów. Jednego z nich namierzyli na ulicy Równoległej. Po krótkim pościgu przestępca został zatrzymany. Trafił do policyjnego arersztu. Okazał się nim znany 31-latek z Katowic. W przeszłości wielokrotnie zatrzymywany za różne przestęsptwa kryminalne. Usłyszał zarzut kradzieży w warunkach powrotu do przestępstwa (recydywa). Grozi mu za to ponad siedmioletni pobyt w więzieniu. Bandyta w październiku ubiegłego roku opuścił zakład karny, w którym przesiedział dwa lata za kradzieże.

Złodzieje łańcuszków wyruszają na łowy w upalne dni. Grasują na ulicach i parkach, w autobusach i tramwajach. Policjanci regularnie urządzają obławy na bandytów, ale najlepszym sposobem na uniknięcie kradzieży jest nie eksponowanie nadmiernie swojej biżuterii i czujność.
Napastnicy zawsze działają tak samo. Atakują upatrzoną ofiarę, kiedy autobus lub tramwaj podjeżdża do przystanku. Wtedy jednym ruchem zrywają z szyi cenne łańcuszki i błyskawicznie wyskakują z pojazdu. Nim ktokolwiek zdąży zareagować, znikają pomiędzy najbliższymi blokami. Czasem zdarza się, że podbiegają z tyłu do ofiary, popychają ją i zrywają łańcuszek. Złodzieje sprzedają skradzione łańcuszki do lombardów lub przypadkowym osobom. Apelujemy o ostrożność w eksponowaniu swoich kosztowności, gdyż stanowią one zachętę dla potencjalnych złodziei
.

Powrót na górę strony