Wiadomości

Wyrok dla pirata drogowego

Data publikacji 04.11.2009

Dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, grzywna w kwocie 2000 złotych i dozór kuratora sądowego. Taki wyrok zapadł wobec 23-letniego pirata drogowego, który w czerwcu tego roku spowodował katastrofę w ruchu lądowym i rzucił się na policjantów.

Dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, grzywna w kwocie 2000 złotych i dozór kuratora sądowego. Taki wyrok zapadł wobec 23-letniego pirata drogowego, który w czerwcu tego roku spowodował katastrofę w ruchu lądowym i rzucił się na policjantów.
26 czerwca br. policjanci z katowickiej drogówki ścigali uciekającego kierowcę, który wielokrotnie zignorował sygnały  do zatrzymania. Pirat  niejednokrotnie jechał po chodniku, przejechał na czerwonym świetle i nie zatrzymał się przed  znakiem  stop.  Funkcjonariusze, żeby go zatrzymać oddali 16 strzałów. Patrol Policji drogowej kontrolował wtedy prędkość pojazdów przy ul. Braci Reńców. Gdy zatrzymał do kontroli kierowcę, który przekroczył prędkość o  40 km/h,  ten nagle odjechał. Policjanci zaczęli go ścigać. Kierowca fiata doblo wjechał na trasę S1 w kierunku Sosnowca. Po drodze złamał wiele przepisów ruchu drogowego. Ponieważ stwarzał zagrożenie dla innych kierowców i pieszych funkcjonariusze próbowali go zatrzymać. Pomimo nadawania sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz oddania w sumie 16 strzałów w opony kierowca nie zatrzymywał się. Usiłował nawet zepchnąć radiowóz pod ciężarówkę.  Policjanci zatrzymali desperata na jednej z prywatnych posesji na terenie Myszkowa.  23-letni kierowca nie chciał wyjść z pojazdu i kurczowo trzymał się kierownicy.  Jak się okazało jechał bez prawa jazdy, które zostało mu zatrzymane kilka lat wcześniej. 23-latek był zatrudniony jako zawodowy kierowca i prowadził firmowe auto. Mieszkaniec  Zabrza w ciągu ostatnich trzech lat był ośmiokrotnie zatrzymywany za jazdę bez uprawnień. Tym razem trafił do aresztu na trzy miesiące. Mężczyzna został oskarżony o spowodowanie katastrofy i  napaść na policjantów z katowickiej komendy, których kilkukrotnie próbował zepchnąć z jezdni. 23-latek został uznany za winnego. Sąd skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na  pięć lat i 2000 złotych grzywny. Przez najbliższą dekadę nie będzie mógł też prowadzić  pojazdów mechanicznych.

Powrót na górę strony