54 metry, 40 ton...i prawie 0,6 promila.
Przed północą z Ustronia policjanci mieli pilotować transport ponadnormatywny w kierunku województwa podlaskiego. Kiedy wszystko było już dopięte na ostatni guzik, okazało się, że jeden z kierowców był pijany. Szofer miał kierować zestawem o długości 54 metrów i wadze 40 ton.
Przed północą z Ustronia policjanci mieli pilotować transport ponadnormatywny w kierunku województwa podlaskiego. Kiedy wszystko było już dopięte na ostatni guzik, okazało się, że jeden z kierowców był pijany. Szofer miał kierować zestawem o długości 54 metrów i wadze 40 ton.
Transportu miał ruszyć przed północą z Ustronia w kierunku województwa podlaskiego. Specjalistyczne pojazdy miały przewieź trzy ogromne śmigła do wiatraków, o długości ponad 54 metrów każde, waga jednego zestawu sięgała 40 ton. Do tego rodzaju ponadnormatywnych transportów zawsze organizuje się pilotaż drogówki. Tak było i tym razem. Policjanci, którzy po sprawdzeniu stanu technicznego pojazdów, przystąpili do rutynowej kontroli trzeźwości kierowców oniemieli. Okazało się, że jeden z nich był pijany. Miał w organizmie prawie 0,6 promila alkoholu. Strach pomyśleć co mogłoby się stać gdyby ten kierowca rozpoczął jazdę z takim ładunkiem. Przez nieodpowiedzialnego, 43 - letniego szofera ze Szczecina, transport w ogóle nie wyruszył.