10-latek ciężko ranny po upadku z transformatora
Policjanci z bytomskiej komendy wyjaśniają okoliczności zdarzenia, w wyniku którego 10-latek doznał bardzo poważnych obrażeń głowy. Chłopiec spadł z budynku stacji transformatorowej. Wypadek widzieli jego dwaj młodsi koledzy, którzy powiadomili o tym rodziców chłopca.
Policjanci z bytomskiej komendy wyjaśniają okoliczności zdarzenia, w wyniku którego 10-latek doznał bardzo poważnych obrażeń głowy. Chłopiec spadł z budynku stacji transformatorowej. Wypadek widzieli jego dwaj młodsi koledzy, którzy powiadomili o tym rodziców chłopca.
Do zdarzenia doszło dzisiaj krótko przed godziną 14:00 w podwórku przy ul. Katowickiej 46. Z pierwszych ustaleń bytomskich mundurowych wynika, że najstarszy z bawiących się w tym miejscu chłopców mających 8, 9 i 10 lat, spadł z budynku stacji transformatorowej. Upadając z wysokości około 2,5 metra, dziecko uderzyło głową w betonowy chodnik okalający budynek. Widząc upadek, będący z nim dwaj młodsi koledzy pobiegli do domu rodziców rannego i powiadomili ich o wypadku. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni odwieźli karetką pogotowia nieprzytomnego 10-latka do szpitala w Chorzowie. Jego stan zdrowia lekarze oceniają jako ciężki. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśniają funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego KMP w Bytomiu.