Z bronią po wypłatę
Lublinieccy policjanci zatrzymali 21-latka, który grożąc bronią bratu swojego szefa, usiłował wyegzekwować zaległe wynagrodzenie. Teraz mężczyzna może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
Lublinieccy policjanci zatrzymali 21-latka, który grożąc bronią bratu swojego szefa, usiłował wyegzekwować zaległe wynagrodzenie. Teraz mężczyzna może spędzić w więzieniu nawet 5 lat. Do zdarzenia doszło w środę przed 22.00. 21-letni mieszkaniec Sadowa zapukał do drzwi brata swojego szefa i przykładając mu do skroni broń – zażądał wypłaty zaległego wynagrodzenia w wysokości kilkuset złotych. Mężczyzna poinformował napastnika, że nie ma możliwości wypłaty gotówki i oświadczył, że o zaistniałej sytuacji powiadomi Policję. W momencie, gdy 21-latek zorientował się, że nie osiągnie zamierzonego celu, zrezygnował z "wypłaty" i uciekł. Policjanci zatrzymali mężczyznę następnego dnia w miejscu zamieszkania. Stróze prawa znaleźli także broń gazową, którą porzucił przed swoją posesją. Zabezpieczony pistolet zostanie zbadany przez policyjnych ekspertów. Dzisiaj mężczyzna usłyszał zarzuty. Za popełniony czyn w więzieniu może spędzić 5 lat.