Operacja "Dopalacz"
W sklepie sprzedającym dopalacze handlowano najprawdopodobniej narkotykami. Policjanci z katowickiego wydziału antynarkotykowego zatrzymali jego właściciela i dwie inne osoby, którym dostarczał narkotyki. Za posiadanie i handel narkotykami każdemu z nich grozi dziesięcioletni pobyt w więzieniu
Sklep sprzedający dopalacze handlował najprawdopodobniej narkotykami. Policjanci z katowickiego wydziału antynarkotykowego zatrzymali jego właściciela i dwie inne osoby, którym dostarczał narkotyki. Za posiadanie i handel narkotykami każdemu z nich grozi dziesięcioletni pobyt w więzieniu
Legalna sprzedaż dopalaczy i nielegalny handel prawdziwymi narkotykami. Tak w skrócie można opisać pomysł na biznes 21-latka Policjanci od kilku tygodni gromadzili informacje o właścicielu zabrzańskiego sklepu z dopalaczami. Handlarz i jego dwoje dilerów zostali zatrzymani podczas narkotykowej transakcji w jednym z katowickich mieszkań. Zabrzanin przywiózł swoim wspólnikom - 25-letniej kobiecie i 28-letniemu mężczyźnie - 200 gram haszyszu, który, jak wynika z ustaleń, miał trafić do młodzieży. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonego narkotyku szacowana jest na ponad 6000 złotych. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Za posiadanie i handel narkotykami każdemu z nich grozi dziesięcioletni pobyt w więzieniu. Podczas przeszukania sklepu należącego do 21-latka funkcjonariusze znaleźli kilka gram haszyszu, wagę elektroniczną do porcjowania narkotyków, foliowe woreczki do ich pakowania oraz atrapę pistoletu.