Wiadomości

Nie mógł chodzić, więc... pojechał

Data publikacji 28.09.2009

Był tak pijany, że z trudem utrzymywał równowagę, a mimo to wsiadł do samochodu i ruszył przed siebie. Policjanci z bytomskiej drogówki badający trzeźwość kierowcy „malucha”, stwierdzili u niego 3,36 promila alkoholu. Mężczyzna potrzebował ponad doby, by wytrzeźwieć. Dzisiaj czeka go spotkanie z prokuratorem, który zadecyduje o jego dalszym losie.

Był tak pijany, że z trudem utrzymywał równowagę, a mimo to wsiadł do samochodu i ruszył przed siebie. Policjanci z bytomskiej drogówki badający trzeźwość kierowcy „malucha”, stwierdzili u niego 3,36 promila alkoholu. Mężczyzna potrzebował ponad doby, by wytrzeźwieć. Dzisiaj czeka go spotkanie z prokuratorem, który zadecyduje o jego dalszym losie.
Patrol drogówki bytomskiej komendy w nocy z soboty na niedzielę zatrzymał do kontroli na ulicy Piłsudskiego  kierowcę fiata 126p. Prowadzący samochód 26-letni mieszkaniec Bytomia nie miał prawa jazdy i był tak pijany, że po kilku próbach opuszczenia kabiny samochodu ledwo utrzymywał się na nogach. Badający stan trzeźwości funkcjonariusze stwierdzili w wydychanym przez niego powietrzu 3,36 promila alkoholu. Mężczyzna po zbadaniu przez lekarza trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiał do dzisiejszego ranka Teraz usłyszy zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co może spędzić do 2 lat za kratkami.

Powrót na górę strony