Załatwił OC i zgłosił kradzież
Najpierw ubezpieczył obowiązkowo swojego skradzionego seata, a dopiero później zgłosił jego utratę policjantom. Bojąc się konsekwencji, do fałszywych zeznań nakłonił również swoją koleżankę. Teraz obojgu grozi kara do 3 lat więzienia.
Najpierw ubezpieczył obowiązkowo swojego skradzionego seata, a dopiero później zgłosił jego utratę policjantom. Bojąc się konsekwencji, do fałszywych zeznań nakłonił również swoją koleżankę. Teraz obojgu grozi kara do 3 lat więzienia.
Wczoraj, około 14.00 policjanci zostali poinformowani przez 27-letniego mieszkańca Częstochowy o kradzieży samochodu m-ki Seat Altea. Ze złożonych przez mężczyznę zeznań wynikało, że pojazd został mu skradziony przed południem. Fakt ten potwierdziła jego 19-letnia koleżanka. Policjanci pracujący nad sprawą już w trakcie pierwszych sprawdzeń nabrali podejrzeń co do autentyczności zeznań. Umowa ubezpieczenia OC została zawarta tego samego dnia rano. Funkcjonariusze szybko ustalili, że do kradzieży doszło w nocy, a właściciel, bojąc się konsekwencji z powodu braku ubezpieczenia OC, postanowił zgłosić kradzież dopiero po ubezpieczeniu auta. Aby potwierdzić czas kradzieży, do poświadczenia nieprawdy namówił swoją znajomą. Teraz, za składanie fałszywych zeznań, obojgu grozi kara do 3 lat więzienia.