Wiadomości

Wpadł wymachując skradzioną torebką

Data publikacji 12.03.2009

Policyjni wywiadowcy zatrzymali dwóch wyrostków, którzy wyrwali z ręki młodej kobiety torebkę. Wpadli, gdy poszukujący ich w nocy funkcjonariusze zauważyli jak jeden ze sprawców wymachiwał skradzioną torebką. Za kradzież mogą trafić na 5 lat za kratki.

Policyjni wywiadowcy zatrzymali dwóch wyrostków, którzy wyrwali z ręki młodej kobiety torebkę. Wpadli, gdy poszukujący ich w nocy funkcjonariusze zauważyli jak jeden ze sprawców wymachiwał skradzioną torebką. Za kradzież mogą trafić na 5 lat za kratki.
Późnym wieczorem do tramwaju ruszającego z Placu Sikorskiego w kierunku Chorzowa wsiadła 20-letnia bytomianka. Razem z nią do wagonu weszło dwóch młodych mężczyzn. Gdy tramwaj zbliżał się do przystanku przy ulicy Siemianowickiej, mężczyźni wyrwali pasażerce torebkę z ręki i uciekli. Oprócz dokumentów i przedmiotów codziennego użytku pokrzywdzona straciła 900 złotych. Kiedy w chwilę później o zdarzeniu powiadomiono rozpoczynających służbę wywiadowców z sekcji prewencji, ci natychmiast ruszyli na poszukiwania sprawców tej kradzieży. W niecały kwadrans po zgłoszeniu przestępstwa, w okolicy ulicy Szkolnej wywiadowcy zauważyli dwóch młodych mężczyzn, z których jeden wymachiwał damską torebką. Na widok zbliżających się policjantów młodzieńcy rzucili się w popłochu do ucieczki. Po krótkim pościgu jeden z nich został zatrzymany. Posiadał przy sobie 450 złotych, czyli dokładnie połowę zrabowanej gotówki. Drugi ze sprawców jeszcze tego samego wieczora sam zgłosił się do komendy. Prowadzący sprawę policjanci z Komisariatu III odzyskali pozostałą część skradzionych pieniędzy i torebkę. Zuchwalcy to dobrze znani bytomskim policjantom 18 i 20 latek. Za popełnione przestępstwo mogą trafić do więzienia nawet na 5 lat. Dziś o ich dalszym losie zadecyduje prokurator.

Powrót na górę strony