Uprowadzona z agencji
Policjanci z Bytomia zatrzymali mężczyznę, który z agencji towarzyskiej uprowadził 26-letnią kobietę i zażądał 2 tysięcy złotych za jej uwolnienie. Porywacz uważał, że skoro „załatwił pracę” 26-latce to należą mu się pieniądze za jej usługi. Dziś o jego dalszym losie zadecyduje prokurator. Za popełnione przestępstwo może spędzić za kratkami do 10 lat.
Policjanci z Bytomia zatrzymali mężczyznę, który z agencji towarzyskiej uprowadził 26-letnią kobietę i zażądał 2 tysięcy złotych za jej uwolnienie. Porywacz uważał, że skoro „załatwił pracę” 26-latce to należą mu się pieniądze za jej usługi. Dziś o jego dalszym losie zadecyduje prokurator. Za popełnione przestępstwo może spędzić za kratkami do 10 lat.
61-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego, kilka miesięcy temu przywiózł do Bytomia 26-letnią znajomą, pochodzącą z okolic jego miejsca zamieszkania. Kobieta zamieszkała u wynajmującej mieszkanie w centrum miasta znajomej Józefa M., a świadcząc usługi seksualne pozostawała pod jej opieką. Mężczyzna poczuwając się niejako za pośrednika w „załatwieniu pracy” 26-latce uważał, że należą mu się za to pieniądze. W minioną niedzielę przyjechał do Bytomia, wywabił z mieszkania 26-latkę, a następnie samochodem wywiózł ją w nieznanym kierunku. Opiekunka kobiety przez telefon usłyszała od porywacza, że zakładniczka odzyska wolność, gdy Józef M. otrzyma 2 tysiące złotych. W dobę po uprowadzeniu, o zaistniałym fakcie powiadomiono bytomskich kryminalnych. Funkcjonariusze jeszcze tego samego dnia ustalili, że porywacz przebywa na terenie Zabrza i tam też go zatrzymali, a następnie uwolnili 26-latkę przetrzymywaną w jednym z mieszkań w centrum tego miasta. Zatrzymany 61-latek trafił do policyjnego aresztu, zaś uprowadzona kobieta otrzymała schronienie w bytomskim hostelu dla ofiar przestępstw. Zatrzymanemu Józefowi M. grozi nawet 10 lat więzienia.