Pijane matki
22-letnia kobieta, matka 5-letniej Weroniki i 3-letniego Roberta miała ponad 2 promile alkoholu we krwi w momencie kiedy razem z dziećmi wbiegła na ulice wprost pod jadącego fiata punto. Na szczęście nie doszło do tragedii. W wypadku lekkich obrażeń ciała doznała tylko dziewczynka, która po udzieleniu pomocy medycznej razem z bratem została przewieziona do placówki opiekuńczej. Pijana matka, która naraziła swoje dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia została zatrzymana przez policjantów.
22-letnia kobieta, matka 5-letniej Weroniki i 3-letniego Roberta miała ponad 2 promile alkoholu we krwi w momencie kiedy razem z dziećmi wbiegła na ulice wprost pod jadącego fiata punto. Na szczęście nie doszło do tragedii. W wypadku lekkich obrażeń ciała doznała tylko dziewczynka, która po udzieleniu pomocy medycznej razem z bratem została przewieziona do placówki opiekuńczej. Pijana kobieta, która naraziła swoje dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia została zatrzymana przez policjantów.
We wtorek około 18.30 policjanci z Katowic otrzymali informację o wypadku, do którego doszło na ulicy Chorzowskiej. Kierujący fiatem punto potrącił przebiegającą przez jezdnię w miejscu niedozwolonym kobietę i dwójkę dzieci. Na szczęście nie doszło do tragedii. W wypadku lekkich obrażeń ciała doznała tylko dziewczynka, która po udzieleniu pomocy medycznej razem z bratem została przewieziona do placówki opiekuńczej. Okazało się, że kobieta jest pijana. Badanie stanu jej trzeźwości dało wynik ponad 2 promili alkoholu. Matka dzieci tłumaczyła funkcjonariuszom, że śpieszyła się na tramwaj, który wjeżdżał na przystanek i dlatego nie skorzystała z podziemnego przejścia dla pieszych, które oddalone było o 50 metrów od miejsca wypadku. Dzisiaj o losie 22-letniej mieszkanki Świętochłowic zadecyduje prokurator i sąd. Grozi jej 5 lat więzienia.
Również wczoraj około 18.30, policjanci z Częstochowy zostali powiadomieni przez jednego z sąsiadów, że w mieszkaniu w Hucie Starej, pijana matka opiekuje się kilkumiesięcznym dzieckiem. Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze zastali 37-letnią kobietę i leżącego w łóżeczku, jej czteromiesięcznego syna. Kobieta była nietrzeźwa, miała prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dziecko ztrafiło do szpitala, gdzie pozostaje pod opieką lekarzy. Kobieta, po wytrzeźwieniu, odpowie za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.