Wiadomości

Jechali pijani kradzionym autem

Data publikacji 06.07.2008

Katowiccy policjanci zatrzymali dwóch młodych mężczyzn jadących autem, które skradli tej samej nocy. Na ulicy Strzelców Bytomskich, jadący z nadmierną prędkością ford fiesta wyjechał zza zakętu i o centymetry ominął stojący na poboczu radiowóz. Uciekający kierowca forda zajeżdżał policjantom drogę i próbował zgubić pościg, jadąc pod prąd ulicą jednokierunkową.

Katowiccy policjanci zatrzymali dwóch młodych mężczyzn jadących autem, które skradli tej samej nocy. Na ulicy Strzelców Bytomskich, jadący z nadmierną prędkością ford fiesta wyjechał zza zakętu i o centymetry ominął stojący na poboczu radiowóz. Uciekający kierowca forda zajeżdżał policjantom drogę i próbował zgubić pościg, jadąc pod prąd ulicą jednokierunkową.

Po kilkunastu kilometrach uciekający ford zatrzymał się na ulicy Marcinkowskiego. Z auta wysiadło trzech mężczyzn, którzy w dalszą ucieczkę rzucili sie pieszo.. Widząc, że nie mają żadnych szans na zgubienie pościgu, obrzucili policjantów kamieniami. Jednen z funkcjonariuszy oddał kilka strzałów ostrzegawczych. Uciekinierzy rozdzielili się. Uciekający przez policjantami kierowca forda wpadł do pobliskiej rzeki Rawy i uderzając głową o betonowe koryto rzeki, zaczął się topić. Ścigający go funkcjonariusz wskoczył do wody, wyciągając tonącego na brzeg. Drugi policjant zatrzymał jednego z pasażerów. Lekarz z wezwanego pogotowia ratunkowego udzieli pomocy topielcowi. Wtedy też okazało się, że 21-letni kierowca i o dwa lata starszy pasażer mieli wiele powodów, żeby uciekać przed policjantami. Kierowca prowadził auto pod wpływem alkoholu i narkotyków, które również znaleziono przy zatrzymanych, a ford, którym jechali, został przez nich skradziony tej nocy z ulicy Grażyńskiego w Katowicach. Policjanci poszukują trzeciego ze sprawców, który zdołał uciec. Jego zatrzymanie jest jednak tylko kwestią czasu. Kilka godzin później doszło do spotkania policjanta i młodego mężczyzny, którego wyciągnął z rzeki. 21-latek podziękował funkcjonariuszowi za uratowanie życia.

Powrót na górę strony