Wiadomości

Starsza gliwiczanka uratowana dzięki mieszkańcowi Łodzi

Data publikacji 08.07.2015

Wczoraj przed północą w jednym z mieszkań w Łodzi zadzwonił telefon. Właściciel nie zdążył odebrać. Automatyczna sekretarka zarejestrowała wołanie o pomoc. Mężczyzna przestraszył się, gdy usłyszał hałas przypominający upadek i głos starszej kobiety oznajmiającej, że umiera.

O niepokojącym połączeniu łodzianin zawiadomił policjantów ze swojego miasta. Detektywi odsłuchali nagranie. Krótkie ustalenia wykazały, że dzwoniono z Gliwic. Powiadomieni o tym gliwiccy policjanci natychmiast pojechali pod wytypowany adres. Dom był zamknięty. Stróże prawa zajrzeli przez okno i zobaczyli leżącą na podłodze kobietę. Wezwano straż pożarną i pogotowie. W chwili, gdy rozpoczęto wyważanie okna, na miejsce przybiegła obudzona hałasem sąsiadka. Oświadczyła, że posiada klucze do domu i dozoruje samotnie mieszkającą 80-latkę. Okazało się, że starsza pani, poruszająca się przy pomocy tzw. balkonika, przewróciła się i nie potrafiła samodzielnie podnieść. Kobiecie udzielono pomocy. Interwencję zakończono około 3.00.

Interwencji o podobnym ratunkowym charakterze gliwiccy policjanci podejmują kilka tygodniowo.

Powrót na górę strony