Wiadomości

Doniósł sam na siebie...

Data publikacji 09.01.2014

"Ratujcie mnie, bo żona mnie dusi!" Takie zgłoszenie przyjął wczoraj wieczorem dyżurny zabrzańskiej policji od jednego z mieszkańców ulicy Tatarkiewicza. Przeprowadzona interwencja dała jednak zupełnie inny obraz tego co działo się pod wskazanym adresem. Ostatecznie to właśnie zgłaszający został zatrzymany i umieszczony w izbie wytrzeźwień.

Była godzina 19, kiedy dyżurny zabrzańskiej komendy odebrał telefon od mieszkańca ulicy Tatarkiewicza. Mężczyzna prosił o interwencję w swoim mieszkaniu, w związku z awanturującą się żoną. Zgłoszenie brzmiało bardzo dramatycznie, gdyż mówił, że jest duszony przez swoją życiową partnerkę. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, wyłonił się zupełnie inny obraz sytuacji rodzinnej. Jak się okazało to właśnie zgłaszający interwencję awanturował się i był agresywny. Ze względu na fakt, że zagrażał on swojemu bezpieczeństwu został odwieziony do izby wytrzeźwień - miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Za bezpodstawne wezwanie policji został ukarany mandatem karnym. Jednocześnie mundurowi uruchomili procedurę "Niebieskiej Karty", dzięki której poszkodowana zostanie objęta pomocą nie tylko policji, lecz również innych instytucji zajmujących się przeciwdziałaniem przemocy w rodzinie.

Powrót na górę strony