Wiadomości

Groził odpaleniem bomby...

Data publikacji 20.09.2011

Gliwiccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który chciał skraść utarg ze sklepu. Gdy spotkał się z odmową ekspedientki, zagroził... zdetonowaniem ładunku wybuchowego. Nieugięta sprzedawczyni postanowiła powiadomić policjantów. Pomimo ucieczki spłoszonego zachowaniem kobiety "terrorysty", już po chwili był on w rękach stróżów prawa.

Gliwiccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który chciał skraść utarg ze sklepu. Gdy spotkał się z odmową ekspedientki, zagroził... zdetonowaniem ładunku wybuchowego. Nieugięta sprzedawczyni postanowiła powiadomić policjantów. Pomimo ucieczki spłoszonego zachowaniem kobiety "terrorysty", już po chwili był on w rękach stróżów prawa.

Wczoraj kilka minut przed 11.00 do sklepu spożywczego w rejonie ul. Czerneckiego wszedł klient i zażądał od ekspedientki nieokreślonej sumy pieniędzy. Usłyszawszy odmowę zdenerwował się i podniósł stawkę, tym razem żądając wydania całego utargu. Jako argumentu, który miał skłonić 20-letnią ekspedientkę do oddania pieniędzy, użył posiadanej przy sobie torby, w której miał znajdować się ładunek wybuchowy. Mężczyzna zagroził zdetonowaniem trotylu, w przypadku odmowy. Kobieta nie ulękła się „zamachowca” i oświadczyła, że dzwoni po policję. Niedoszły „terrorysta” w popłochu uciekł, pozostawiając w sklepie swój bagaż. Dzięki pozostawionej torbie, w której oczywiście nie znaleziono żadnego materiału wybuchowego i dzięki relacji dzielnej kobiety, policjanci w ciągu kilku minut byli już w mieszkaniu sprawcy przestępstwa. 55-letniego mężczyznę czeka teraz sprawa karna i wyrok. Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 12 lat więzienia.

Powrót na górę strony