Wiadomości

Rozbił firmowe auto, a zgłosił kradzież

Data publikacji 29.06.2011

Bytomscy policjanci w ciągu kilku dni rozwiązali zagadkę rzekomo skradzionej skody. Użytkujący samochód przedstawiciel firmy rozbił go po pijaku na drzewie, a obawiając się konsekwencji, zgłosił kradzież auta. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań grozi mu do 3 lat więzienia.

Bytomscy policjanci w ciągu kilku dni rozwiązali zagadkę rzekomo skradzionej skody. Użytkujący samochód przedstawiciel firmy  rozbił go po pijaku na drzewie, a obawiając się konsekwencji, zgłosił kradzież auta. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań grozi mu do 3 lat więzienia.
Kilka dni temu do komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zgłosił się nietrzeźwy mieszkaniec Bytomia, który poinformował, że z podwórka przy ul. Piłsudskiego została skradziona grafitowa skoda octavia. Samochód należał do firmy z Sosnowca, w której 34-letni bytomianin pracował jako przedstawiciel handlowy. Wraz z wartym około 30 tysięcy złotych  samochodem, skradziono dokumenty pojazdu, które nieopatrznie mężczyzna pozostawił w schowku.
Wyjaśnianiem sprawy zajęli się kryminalni z Bytomia, którzy bardzo szybko ustalili, że kradzież skody to fikcja. Zgłaszający kradzież bytomianin przyznał się, że na dwa dni przed zgłoszeniem się na policję, prowadząc samochód w stanie nietrzeźwym, wypadł z drogi i rozbił go na drzewie w okolicy Myszkowa. Chcąc uniknąć odpowiedzialności za zniszczenie firmowego auta, wymyślił jego kradzież. Składając zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i zeznając nieprawdę, mężczyzna naraził się na karę do 3 lat więzienia. 

Powrót na górę strony