Ratunek przyszedł na czas
Tyscy policjanci przyczynili się do uratowania rannej kobiety. Do dyżurnego zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że od kilku dni nie ma kontaktu ze swoją 78–letnią znajomą. Ratownicy po wejściu przez okno do mieszkania, znaleźli leżącą na podłodze wycieńczoną kobietę. Teraz tyszanka jest pod opieką lekarzy.
Tyscy policjanci przyczynili się do uratowania rannej kobiety. Do dyżurnego zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że od kilku dni nie ma kontaktu ze swoją 78–letnią znajomą. Ratownicy po wejściu przez okno do mieszkania, znaleźli leżącą na podłodze wycieńczoną kobietę. Teraz tyszanka jest pod opieką lekarzy.
Policjanci z wydziału prewencji otrzymali wczoraj nietypowe zgłoszenie. Mężczyzna, który wezwał patrol na ulicę Cyganerii, oświadczył, że martwi się o swoją znajomą. Nie widział jej od zeszłego tygodnia, ani też nie potrafił dodzwonić się do niej. Funkcjonariusze natychmiast powiadomili dyżurnego, który na miejsce skierował straż pożarną. Do mieszkania udało się dostać przez okno na 5. piętrze. Wewnątrz na podłodze leżała starsza pani, która, jak ustalili policjanci, około 5 dni temu spadła z drabiny i nie mogła się ruszać. 78–letnią wycieńczoną, odwodnioną i posiniaczoną kobietę zabrała karetka pogotowia. Reakcja znajomego na brak kontaktu z samotnie mieszkającą sąsiadką oraz działanie tyskich policjantów wraz z służbami ratowniczymi z pewnością przyczyniły się do uratowania jej życia.