Zażądała okupu za zwrot firmowych dokumentów
Policjanci z Bytomia zatrzymali parę podejrzaną o próbę wyłudzenia pieniędzy z firmy pożyczkowej, w zamian za zwrot dokumentów z danymi klientów firmy. Główna sprawczyni początkowo zażądała 10 000 złotych, jednak odnajdując w sieci internetowej wiadomości o tym, że w podobnych przypadkach wypłacano klientom znacząco wyższe odszkodowania, sumę „okupu” podwyższyła do 35 000 złotych. Teraz zatrzymanej kobiecie i jej wspólnikowi grozi do 8 lat więzienia.
yle=\"text-align: justify\">Policjanci z Bytomia zatrzymali parę podejrzaną o próbę wyłudzenia pieniędzy z firmy pożyczkowej, w zamian za zwrot dokumentów z danymi klientów firmy. Główna sprawczyni początkowo zażądała 10 000 złotych, jednak odnajdując w sieci internetowej wiadomości o tym, że w podobnych przypadkach wypłacano klientom znacząco wyższe odszkodowania, sumę „okupu” podwyższyła do 35 000 złotych. Teraz zatrzymanej kobiecie i jej wspólnikowi grozi do 8 lat więzienia.
W minioną sobotę przed południem z policjantami skontaktował się przedstawiciel firmy udzielającej pożyczek, powiadamiając o tym, że jest szantażowany przez nieznaną mu kobietę. Z ustaleń kryminalnych wynika, że tego dnia do pracownika firmy zatelefonowała kobieta, która stwierdziła, że jest w posiadaniu oryginalnych dowodów wpłat z danymi klientów tej właśnie firmy. Dokumenty te miały być przez nią znalezione na śmietniku, jednak zgodzi się je oddać, jeżeli otrzyma w zamian 10 000 złotych. Ponieważ odbierający telefon przedstawiciel firmy sam był zaskoczony tą propozycją nie do odrzucenia, poprosił o zwłokę, by móc się skontaktować ze swoimi szefami. W tym samym czasie kobieta w Internecie znalazła kilka informacji o tym, że będące w podobnych sytuacjach na przykład banki wypłacały horrendalne odszkodowania klientom, których dane wyciekły na zewnątrz firmy. Szybko przekalkulowała swoje żądanie i licząc po 1000 złotych za każdy z 35 posiadanych dowodów wpłat, w trakcie kolejnego kontaktu telefonicznego podwyższyła żądanie do 35 000 złotych. Na przekazanie dokumentów w zamian za gotówkę, umówiła się w okolicy restauracji w Bytomiu – Karbiu w poniedziałek po południu. Gdy tylko wjechała samochodem wraz z towarzyszącym jej mężczyzną na parking baru, natychmiast oboje zostali zatrzymani przez oczekujących na nich w tym miejscu policjantów udających wysłanych z pieniędzmi pośredników firmy.
Podejrzaną o próbę wyłudzenia pieniędzy jest 28-letnia mieszkanka Bytomia, natomiast pomagający jej w przestępstwie mężczyzna, to 30-letni szwagier kobiety. Oboje już usłyszeli zarzuty oszustwa polegającego na żądaniu pieniędzy w zamian za zwrot dokumentów. Za ten czyn grozi im nawet do 8 lat więzienia. O ich dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.
yle=\"text-align: justify\">Nie jest to odosobniony przypadek, kiedy osoby znajdujące przedmioty lub dokumenty, na przykład dowód osobisty, żądają należności za ich zwrot. Zwykle sprawcy tłumaczą się tym, że chciały uzyskać tzw. „znaleźne”. Żądanie znaleźnego za oddaną rzecz jest legalne i określone w prawie cywilnym. Natomiast uzależnianie od uzyskania korzyści majątkowej zwrotu rzeczy lub dokumentu, to już przestępstwo!