Nieuczciwa kasjerka
Bytomscy śledczy zatrzymali 23-letnią pracownicę kasy oszczędnościowej podejrzaną o kradzież 11.000 złotych. Pracując jako kasjerka, kobieta przeprowadzała fikcyjne operacje księgowe w systemie komputerowym i „pożyczała” sobie pieniądze klientów kasy. Teraz grozi jej do 5 lat więzienia.
Bytomscy śledczy zatrzymali 23-letnią pracownicę kasy oszczędnościowej podejrzaną o kradzież 11 .000 złotych. Pracując jako kasjerka, kobieta przeprowadzała fikcyjne operacje księgowe w systemie komputerowym i „pożyczała” sobie pieniądze klientów kasy. Teraz grozi jej do 5 lat więzienia.
Bytomscy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, uzyskali informację, że jedna z pracownic kasy oszczędnościowej, której siedziba znajduje się na terenie Bytomia, przeprowadzając fikcyjne operacje księgowe przywłaszczała sobie pieniądze zgromadzone na kontach klientów firmy. Funkcjonariusze ustalili, że 23-letnia kasjerka, w okresie od czerwca do listopada 2010 r., co najmniej 7 razy wypłacała sobie z kasy kwoty od 2500 do 5400 złotych. Gotówkę zagarniała, a żeby pokryć niedobór w kasie, natychmiast dokonywała wirtualnych wpłat, fałszując przy tym dane w systemie komputerowym, podpisy klientów oraz raporty kasowe. Każdą z tych kradzieży traktowała jako swoistego rodzaju pożyczkę, bowiem po kilku dniach pieniądze zwracała do kasy. Jednakże w listopadzie ubiegłego roku zagarnęła 11.000 złotych i tych pieniędzy już do kasy nie zwróciła.
Po zatrzymaniu przez policjantów przyznała się do popełnienia wszystkich kradzieży. Dzięki pomocy najbliższej rodziny, oddała swojemu już byłemu pracodawcy wszystkie skradzione pieniądze. Zgodnie z decyzją prokuratora, podejrzana o kradzież kasjerka pozostaje pod dozorem policji. Musi również wpłacić 1000 złotych poręczenia majątkowego. To jednak najprawdopodobniej nie koniec jej kłopotów, bowiem śledczy, po zebraniu wszystkich dowodów w tej sprawie, planują przedstawić jej kolejne zarzuty dotyczące fałszowania dokumentów.