Wiadomości

Międzynarodowa szajka rodzinna

Data publikacji 07.12.2010

Policjanci z Bytomia, współpracując z funkcjonariuszami CBŚ oraz Służbą Celną, zatrzymali pięć osób podejrzanych o przywóz na teren Polski blisko 50 kilogramów marihuany oraz handel narkotykami. Zatrzymanego przemytnika w „towar” zaopatrywał jego bliski krewny mieszkający w Holandii. Dotychczas sąd aresztował tymczasowo dwie osoby, natomiast trzy pozostałe są pod dozorem policji. Podejrzanym o przemyt narkotyków i handel nimi grozi do 10 lat więzienia.

 Policjanci z Bytomia, współpracując z funkcjonariuszami CBŚ oraz Służbą Celną, zatrzymali pięć osób podejrzanych o przywóz na teren Polski blisko 50 kilogramów marihuany oraz handel narkotykami. Zatrzymanego przemytnika w „towar” zaopatrywał jego bliski krewny mieszkający w Holandii. Dotychczas sąd aresztował tymczasowo dwie osoby, natomiast trzy pozostałe są pod dozorem policji. Podejrzanym o przemyt narkotyków i handel nimi grozi do 10 lat więzienia.W sprawę przemytu z Holandii do Polski znacznej ilości narkotyków oraz handel nimi na terenie naszego kraju, według ustaleń śledczych, zamieszanych jest pięć osób. Pierwszą z nich, zatrzymaną przez policjantów z Bytomia i aresztowaną przez sąd w połowie listopada br., jest 24-letni bytomianin. Do zatrzymań czterech kolejnych podejrzanych osób doszło w minioną sobotę. Wpadły one w ręce bytomskich kryminalnych współpracujących przy realizacji tej sprawy z funkcjonariuszami z Centralnego Biura Śledczego. Śledczy ustalili, że za sprawą tej grupy, w ciągu roku do Polski mogło trafić blisko 50 kilogramów marihuany. Czarnorynkowa wartość takiej ilości narkotyku to około 1,5 miliona złotych. Głównym podejrzanym jest 49-letni bytomianin, który razem ze swoją 29-letnią partnerką w sobotnią noc wracał volkswagenem golfem od swojego bliskiego krewnego mieszkającego w Holandii. Jak ustalili śledczy, krewniak od około roku zaopatrywał 49-latka w spore ilości marihuany, które następnie były przewożone do Polski prywatnymi samochodami lub rejsowymi autokarami. Tym razem w volkswagenie przemycano dwa kilogramy marihuany o czarnorynkowej wartości około 60 000 złotych. Narkotyk, w dwóch hermetycznie zamkniętych opakowaniach, był ukryty pod tapicerką samochodu. Schowek wskazał wyszkolony do poszukiwania narkotyków labrador „Koks”, użyty przez współdziałającego z policjantami funkcjonariusza Służby Celnej z Katowic. Po zatrzymaniu pary przemycającej narkotyk, w ręce policjantów wpadły dwie kolejne osoby podejrzane o współudział w handlu tym „towarem”. 26-letnia bytomianka oraz o 2 lata młodszy mężczyzna usłyszeli już zarzuty obrotu znaczną ilością środków odurzających i, zgodnie z decyzją prokuratora, pozostają pod dozorem policji. Muszą także wpłacić po 1000 złotych poręczenia majątkowego. Dozorem policyjnym została objęta również 29-letnia partnerka głównego podejrzanego, natomiast on sam, oprócz zarzutu handlu znaczną ilością narkotyków, usłyszał zarzut ich przemytu na teren RP, za co grozi mu nawet 10 lat więzienia. Wczoraj 49-latek został tymczasowo aresztowany.

 


Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 6.62 MB)

Powrót na górę strony