Wiadomości

Nie chciał pić - pożyczył auto, ale je ukradli

Data publikacji 08.12.2009

Mający najprawdopodobniej problem z piciem alkoholu 36-latek pożyczył od znajomego samochód, by mieć motywację do nie sięgania po kieliszek, ale jadąc do domu wstąpił do sklepu po wódkę. Upił się do nieprzytomności z przygodnymi znajomymi, a kiedy się obudził stwierdził, że pożyczona toyota „wyparowała”. Samochód następnego dnia odnaleźli funkcjonariusze patrolujący dzielnicę Bytom – Rozbark. Obecnie śledczy sprawdzają udział w tym przestępstwie współuczestników libacji alkoholowej.

Mający najprawdopodobniej problem z piciem alkoholu 36-latek pożyczył od znajomego samochód, by mieć motywację do nie sięgania po kieliszek, ale jadąc do domu wstąpił do sklepu po wódkę. Upił się do nieprzytomności z przygodnymi znajomymi, a kiedy się obudził stwierdził, że pożyczona toyota „wyparowała”. Samochód następnego dnia odnaleźli funkcjonariusze patrolujący dzielnicę Bytom – Rozbark. Obecnie śledczy sprawdzają udział w tym przestępstwie współuczestników libacji alkoholowej.
W minioną niedzielę po południu do Komisariatu III zgłosił się mieszkający w Bytomiu 36-latek, który dwa dni wcześniej od swojego byłego pracodawcy pochodzącego z Katowic pożyczył toyotę auris, by jak stwierdził … mieć motywację do niepicia alkoholu. Najprawdopodobniej pożyczone auto nie dostarczyło silnych bodźców, bo już w drodze z Katowic do Bytomia mężczyzna zatrzymał się przy sklepie i kupił wódkę. W domu, po częściowym opróżnieniu butelki położył się spać, a kiedy się obudził, dokończył i znowu zasnął. W ciągu weekendu kilkakrotnie opuszczał mieszkanie tylko po to, by uzupełniać stale kończący się alkohol i podczas jednej z wypraw do pobliskiego sklepu napotkał czterech mężczyzn znanych sobie z widzenia i ksywek. Razem z nimi popijał trunki na ławce do czasu, aż stracił przytomność. Nazajutrz rano, w niedzielę, stwierdził, że nie ma kluczyka do samochodu, a zaparkowana przy bloku w „Barbórkę” toyota auris zniknęła. 36-latek zgłosił się do komisariatu III przy ulicy Rostka i powiadomił o kradzieży auta. Policjanci bardzo szybko ustalili dokładnie kim byli towarzyszący mu poprzedniej nocy mężczyźni jeszcze tego samego dnia zatrzymali mających od 22 do 27 lat mieszkańców Bytomia. Obecnie wyjaśniany jest ich udział w tym przestępstwie. Trwające od chwili zgłoszenia kradzieży wartej ponad 50 000 toyoty poszukiwania, zakończyły się niecałą dobę później, kiedy to patrol z „trójki” odnalazł ją niecały kilometr od wskazanego miejsca kradzieży. Samochód na prośbę właściciela pochodzącego z Katowic zabezpieczono na parkingu strzeżonym, skąd wkrótce będzie mógł go odebrać. Jeżeli potwierdzą się podejrzenia policjantów wobec zatrzymanych mężczyzn, to za kradzież samochodu może ich czekać do 5 lat więzienia. Czynności w tej sprawie trwają.

Powrót na górę strony