Chciał być egzaminatorem...
Policjanci zatrzymali niedoszłego egzaminatora na prawo jazdy, który w nietypowy sposób chciał zdać egzamin państwowy. Mężczyzna liczył na łut szczęścia wspomagając się zdobyczami techniki. Za nieuczciwość może mu grozić teraz nawet 3-letnie więzienie. Policjanci zatrzymali także pomocnika kandydata na egzaminatora.
Policjanci zatrzymali niedoszłego egzaminatora na prawo jazdy, który w nietypowy sposób chciał zdać egzamin państwowy. Mężczyzna liczył na łut szczęścia wspomagając się zdobyczami techniki. Za nieuczciwość może mu grozić teraz nawet 3-letnie więzienie. Policjanci zatrzymali także pomocnika kandydata na egzaminatora.
W minioną sobotę, podczas państwowych egzaminów kandydatów na egzaminatorów prawa jazdy, doszło do próby oszustwa. Jak ustalono, 39-letni mieszkaniec Zawiercia przyszedł na egzamin z niedozwolonymi środkami technicznymi. Mężczyzna wyposażony był w kamerę bezprzewodową z mikrofonem oraz mikrosłuchawkę. Jego zachowanie wzbudziło podejrzenia komisji. Kandydat został wykluczony, gdy znaleziono u niego "pomoce naukowe”. Za podjęcie nietypowej próby zdania egzaminu państwowego grozi mu kara do 3 lat więzienia. Ustalono również pomocnika zdającego. Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy niedaleko ośrodka, skąd usiłował pomagać koledze zdać egzamin.