Z rewolwerem po swoje
Policjanci z Bytomia wyjaśniają okoliczności wymuszenia zwrotu samochodu przy użyciu broni. W sprawie tej zatrzymano mężczyznę, który przykładając rewolwer do głowy swojemu byłemu pracownikowi, żądał oddania pojazdu. W mieszkaniu sprawcy tego przestępstwa ujawniono jeszcze dwa inne egzemplarze broni. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi nawet 5 lat więzienia.
Policjanci z Bytomia wyjaśniają okoliczności wymuszenia zwrotu samochodu przy użyciu broni. W sprawie zej zatrzymano mężczyznę, który przykładając rewolwer do głowy swojemu byłemu pracownikowi, żądał oddania pojazdu. W mieszkaniu sprawcy tego przestępstwa ujawniono jeszcze dwa inne egzemplarze broni. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi nawet 5 lat więzienia.
38-letniego mężczyznę zatrzymali w jego domu kryminalni z bytomskiej komendy. W prowadzonej przez siebie firmie zatrudniał on 29-letniego bytomianina, którego na początku tygodnia zwolnił. Pomimo tego, były pracownik przez kilka dni nie zwracał użytkowanego dotąd służbowego mercedesa. Kiedy wczoraj po południu przedsiębiorca jadąc swoim autem rozpoznał na jednej z ulic firmowego mercedesa, ruszył za nim. Gdy tylko samochód zatrzymał się przy ulicy Wodnej, 38-latek pobiegł w jego kierunku i po otwarciu drzwi, wyszarpał zza kierownicy 29-letniego bytomianina, a następnie przyłożył mu do głowy rewolwer. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że 29-letni bytomianin został napadnięty przez swojego byłego pracodawcę w momencie, kiedy właśnie chciał oddać samochód. Śledczy w mieszkaniu 38-latka ujawnili dwa egzemplarze broni. Trzeci znajdował się w samochodzie zaparkowanym w pobliżu domu. O tym, czy zabezpieczona broń jest zdolna do strzelania „ostrą” amunicją, wypowiedzą się powołani w sprawie specjaliści w zakresie broni i balistyki. Zatrzymanemu 38-latkowi postawiono zarzut użycia przemocy w celu wymuszenia wierzytelności, za co może trafić do więzienia nawet na 5 lat. Wkrótce o jego dalszym losie zadecyduje prokurator.