Kradli torebki
Policjanci z komisariatu w Bytomiu – Miechowicach zatrzymali dwóch 16-latków. Młodzieńcy napadli na starszą kobietę, której wyrwali z ręki torebkę i uciekli. Dzięki pomocy widzącego moment kradzieży przechodnia, wyrostki są w rękach Policji. Za swój czyn odpowiedzą przed sędzią rodzinnym. Podobny los spotka innego 16-latka, który w ten sam sposób działał w ostatnim czasie w Tychach. Okazało się, że młodzieniec żył z napadów podczas ucieczki z placówki opiekuńczej.
Policjanci z komisariatu w Bytomiu – Miechowicach zatrzymali dwóch 16-latków. Młodzieńcy napadli na starszą kobietę, której wyrwali z ręki torebkę i uciekli. Dzięki pomocy widzącego moment kradzieży przechodnia, wyrostki są w rękach Policji. Za swój czyn odpowiedzą przed sędzią rodzinnym. Podobny los spotka innego 16-latka, który w ten sam sposób działał w ostatnim czasie w Tychach. Okazało się, że młodzieniec żył z napadów podczas ucieczki z placówki opiekuńczej.
Wczoraj rano przy ulicy Stolarzowickiej dwaj 16-latkowie mieszkający w Zabrzu – Rokitnicy podbiegli do 83-letniej mieszkanki Bytomia i szarpiąc, wyrwali jej z ręki torebkę. Starsza pani przez chwilę stawiała wyrostkom opór i krzykiem podniosła alarm. Widzący napaść przypadkowy przechodzień pobiegł za uciekającymi napastnikami i złapał jednego z nich. Kim był drugi ze sprawców ustalili wezwani na miejsce policjanci z Komisariatu I. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach prowadzonych na terenie Zabrza, również i on został ujęty. Obaj nieletni sprawcy napaści trafili do policyjnej izby dziecka. Zajmujący się tą sprawą funkcjonariusze z Zespołu ds. Nieletnich i Patologii dzisiaj rano odzyskali skradzioną kobiecie torebkę. Uciekający w popłochu jeden z 16-latków wyrzucił ją do zaspy śniegu. Po dokładnym ustaleniu przebiegu wczorajszego zdarzenia, a także ustaleniu, czy w przeszłości nie dopuścili się podobnych czynów na terenie Bytomia lub miast ościennych, obaj staną przed sędzią rodzinnym, który zadecyduje o ich najbliższej przyszłości.
Tyscy policjanci zatrzymali również 16-latka, który napadał w rejonie dworca PKP na starsze kobiety. Okazało się, że sprawca był uciekinierem z placówki opiekuńczej. Młodzieniec zatrzymał się u znajomej tyszanki. Ze względu na brak środków do życia postanowił w łatwy sposób zdobyć pieniądze, atakując starsze panie. Do pierwszego napadu doszło 13.01.br., a do kolejnego tydzień później. Złodziej trafił już z powrotem do placówki, z której uciekł. Będzie w niej oczekiwał na decyzję sędziego rodzinnego.