Nocny napad
Tuż przed północą dyżurny Centrum Ratownictwa w Gliwicach odebrał telefoniczne zgłoszenie o pobiciu 27-letniego mężczyzny. Zgłaszający oświadczył, że został zaatakowany w swoim samochodzie przez 5 osobową grupę mężczyzn.
Tuż przed północą dyżurny Centrum Ratownictwa w Gliwicach odebrał telefoniczne zgłoszenie o pobiciu 27-letniego mężczyzny. Zgłaszający oświadczył, że został zaatakowany w swoim samochodzie przez 5 osobową grupę mężczyzn. Napastnicy kopiąc i uderzając metalowymi rurkami najpierw uszkodzili samochód, a następnie pobili kierowcę. Na miejsce natychmiast skierowano policyjnych wywiadowców. W trakcie poszukiwań sprawców, funkcjonariusze zostali zaatakowani butelkami i metalowymi rurkami przez pięciu napastników. Agresja i liczebna przewaga oraz niebezpieczne przedmioty wykorzystane podczas ataku przez przestępców zmusiły policjantów do użycia broni. Przestraszeni napastnicy uciekli do pobliskiego lasu. Przybyła na miejsce Grupa Szybkiego Reagowania z gliwickiej komendy przeczesała okolicę, czego efektem było szybkie zatrzymanie, na terenie jednej z posesji, czterech uczestników zajść. Zatrzymanymi okazali się mieszkańcy Gliwic w wieku od 19 do 22 lat. Jeden z nich, z uwagi na ranę okolicy krocza, został opatrzony przez ekipę wezwanego na miejsce pogotowia ratunkowego, a następnie przewieziony do szpitala, gdzie oprócz lekarzy, „zaopiekowali” się nim również policjanci. Jego życiu, nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Trójka pozostałych zatrzymanych trafiła do policyjnego aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu zostaną przesłuchani. Dopiero to pozwoli na ustalenie motywów ich działania. Policjanci poszukują obecnie ostatniego wspólnika zatrzymanych. Okoliczności zdarzenia bada również prokuratura i Wydział Kontroli KWP w Katowicach.