Nie miał OC, przeglądu ani... właściwych tablic
Świętochłowiccy policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca powiatu lublinieckiego, który w nocy z 10 na 11 listopada poruszał się motorowerem po ulicy Harcerskiej. Uwagę mundurowych zwróciła nieprawidłowa tablica rejestracyjna o zbyt dużym rozmiarze. Jak się okazało – tablice pochodziły z innego pojazdu, a sam jednoślad nie był dopuszczony do ruchu.
Świętochłowiccy policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca powiatu lublinieckiego, który w nocy z 10 na 11 listopada poruszał się motorowerem po ulicy Harcerskiej. Uwagę mundurowych zwróciła tablica rejestracyjna o nietypowo dużym rozmiarze. Jak się szybko okazało – tablice pochodziły z innego pojazdu, a sam jednoślad nie był dopuszczony do ruchu.
Podczas kontroli drogowej mundurowi ustalili, że tablica rejestracyjna nie jest przypisana do kontrolowanego pojazdu. 36-latek tłumaczył, że motorower sprowadził z zagranicy ponad rok temu i nie dokonał jego rejestracji w Polsce. Dodał, że tablice rejestracyjne znalazł w pobliżu swojego miejsca zamieszkania i świadomie zamontował je na pojeździe.
Mężczyzna był trzeźwy, jednak jego motorower nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC ani ważnych badań technicznych. Dodatkowo jednoślad znajdował się w złym stanie technicznym, za co kierujący został ukarany mandatem karnym.
Nieodpowiedzialny kierowca odpowie teraz przed sądem za używanie tablic rejestracyjnych nieprzypisanych do jego pojazdu. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego, czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do 5 lat.
Przypominamy, że właściciel pojazdu, który nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia OC, musi liczyć się z karą finansową nakładaną przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. W przypadku motorowerów kara ta może wynieść nawet kilkaset złotych. Brak polisy to nie tylko ryzyko mandatu – w razie spowodowania kolizji lub wypadku sprawca musi pokryć wszelkie szkody z własnej kieszeni.


