Sprawca kradzieży rozbójniczej trafił za kraty
Policjanci z komisariatu w Łazach ustalili, kto w minioną sobotę na ulicy wyrwał kobiecie z ręki i skradł jej telefon. Mundurowi szybko ustalili, kim jest i gdzie przebywa mężczyzna. Zatrzymany 36-latek, na wniosek śledczych, został już tymczasowo aresztowany. Za kradzież rozbójniczą grozi do 10 lat więzienia, ale w przypadku zatrzymanego mężczyzny kara może być wyższa, gdyż będzie on odpowiadał jako recydywista.
W minioną sobotę przed 18.00 doszło w Łazach do kradzieży rozbójniczej. Do 26-latki idącej ulicą Poniatowskiego podszedł mężczyzna, który wyrwał jej z ręki telefon komórkowy. Kobieta próbowała zatrzymać napastnika. Pomiędzy nimi wywiązała się szarpanina. Mężczyzna jednak odepchnął kobietę i uciekł. O zdarzeniu powiadomieni zostali miejscowi policjanci, którzy natychmiast rozpoczęli ustalanie sprawcy kradzieży. Śledczy wpadli na trop mężczyzny i we wtorkowy poranek zatrzymali 36-letniego mieszkańca Łaz. Policjanci znaleźli przy nim skradziony telefon. Ustalili też, że pod koniec ubiegłego roku uszkodził on drzwi wejściowe do mieszkania socjalnego, powodując straty w wysokości ponad 1 tysiąca złotych na szkodę Urzędu Miejskiego w Łazach. Mężczyzna usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Obu przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy.
Zawierciański sąd przychylił się do wniosku prokuratora i śledczych, stosując wobec 36-latka tymczasowe aresztowanie na najbliższe trzy miesiące.
-
Za kradzież rozbójniczą kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia, a za zniszczenie cudzej rzeczy do 5 lat.
-
Jeśli sprawca działa w warunkach tzw. recydywy, czyli będąc skazanym za przestępstwo umyślne na karę pozbawienia wolności, popełnia w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary umyślne przestępstwo podobne do przestępstwa, za które był już skazany, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane przestępstwo w wysokości powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a może ją wymierzyć w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.