Być policjantem i wolontariuszem to powód do dumy
Sierż. Dawid Żemła jest policjantem w siemianowickiej drogówce. Służba, jakiej się podjął, nie przeszkadza mu w niesieniu dobra i pomocy również poza nią. Kolejny raz dzięki jego poświęceniu i innych wolontariuszy, Skarby mogły spełnić marzenie, jakim był udział w "Biegu na 5 km Botanicznej Piątki". Skarby to osoby z różnymi niepełnosprawnościami, których wpierają Szerpowie Nadziei, czyli wolontariusze. Tym razem czekała na nich jeszcze jedna niespodzianka...
Cechami, które powinien posiadać policjant, zdecydowanie są: empatia, odpowiedzialność i chęć niesienia pomocy. „Pomagamy i chronimy” to motto, które w codziennej służbie przyświeca każdemu mundurowemu. Stróże prawa wielokrotnie udowadniali, że policjantem jest się 24 godziny przez dobę, gdy reagowali na łamanie przepisów na czasie wolnym od służby. Wielu z nich udziela się także społecznie w różnych stowarzyszeniach, organizacjach lub działa indywidualnie przy jakiś okazjach.
Siemianowicki policjant z Wydziału Ruchu Drogowego, sierżant Dawid Żemła, oprócz tego, że jest strażakiem ochotnikiem, udziela się aktywnie jako Szerp Nadziei. Swój wolny czas przeznacza na pomoc w spełnianiu marzeń osób z różnymi niepełnosprawnościami. I tak właśnie przyczynił się do tego, że Skarby zdobyły szczyty Tatr, a jako strażak zdobył w całym umundurowaniu Giewont, aby zachęcić innych do oddawania szpiku i wspomóc osobom oczekującym na ten "dar".
Tym razem Skarby, dzięki wsparciu Szerpów Nadziei, wzięły udział w biegu na dystansie 5 kilometrów, który odbył się Ogrodzie Botanicznym w Powsinie pod Warszawą. Sierżant Dawid Żemła pokonywał tę trasę razem ze Skarbem i nawet zdobyty medal nie był największą nagrodą w tym biegu, ale uśmiech i ogromna satysfakcja Skarbów. Kolejna rzecz, która była niemożliwa do wykonania przez osoby z niepełnosprawnością, została zrealizowana, a bariery pokonane. Te przykłady pokazują, że warto się jednoczyć i wspierać.
Po biegu na Skarby czekała jeszcze niespodzianka. Dzięki dyrekcji Zamku Królewskiego w Warszawie mogli oni zwiedzić ten obiekt, po którym oprowadził ich przewodnik i zdradził różne ciekawostki.