A chciał być życzliwy...
Gdy właścicielka renault wsiadła za kierownicę i ruszyła z parkingu, jej pojazd zaczął zachowywać się bardzo niestabilnie – wszystko wskazywało, że coś jest nie tak z kołem. Gdy gliwiczanka zatrzymała auto, aby sprawdzić, co się stało, jak na zawołanie pojawił się człowiek, który zaproponował pomoc i miał nawet w ręku... odpowiedni klucz. Po zatrzymaniu go przez policjantów okazało się, że wcześniej zdążył już skraść kilka kół z innych aut...
Gliwiczanka, której „życzliwy” mężczyzna pomógł dokręcić koło, nie omieszkała zadzwonić na Policję, informując o intrygującej sytuacji. Zapamiętała markę samochodu i jedną cyfrę z tablicy rejestracyjnej oraz dość charakterystyczny wygląd „przypadkowego” posiadacza klucza do kół.
Policjanci z II komisariatu od razu domyślili się, że może być on odpowiedzialny za kradzieże kół, zgłaszane w tym samym czasie przez pokrzywdzonych z różnych rejonów Gliwic.
Zadanie przeczesania rejonu Żernik zlecono patrolom, a kryminalni równocześnie zaczęli ustalać wskazany samochód i jego właściciela.
Współpraca z zabrzańskimi policjantami przyniosła oczekiwany efekt. Detektywi z gliwickiej „dwójki” szybko dotarli do jednego z mieszkań w Zabrzu, gdzie zastali odpowiadającego rysopisowi 39-latka oraz… skradzione koła samochodowe.
Podejrzany został zatrzymany i przetransportowany do gliwickiego komisariatu II. Na podstawie potwierdzonych ustaleń, przedstawiono mu zarzuty kradzieży w dniu 8 lutego czterech felg aluminiowych z seata zaparkowanego przy ul. Bojkowskiej, usiłowania kradzieży kół z renault na ul. Elsnera oraz 4 kół z alfy romeo przy ul. Chorzowskiej.
Mężczyzna w przeszłości był już karany za tego typu przestępstwa, za które grozi kara do 5 lat więzienia. Jako recydywista wyrok może mieć jednak podwyższony nawet o połowę.