Wiadomości - Policja Śląska

W trosce o zdrowie klientów policjanci z Chorzowa odwieźli do izby wytrzeźwień dwie ekspedientki sprzedające zapiekanki w jednej z budek w centrum miasta. Zachowanie pań, mających grubo ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, zaniepokoiło jednego z klientów.

Policjanci zatrzymali klienta restauracji, który po skonsumowaniu posiłku i trunków odmówił zapłacenia rachunku. Okazało się, że nie była to jego pierwsza "darmowa wieczerza". Mężczyzna w sumie już sześciokrotnie naciągał śląskich restauratorów, a zaledwie wczoraj opuścił policyjny areszt w Siemianowicach Śląskich. Teraz w trybie przyspieszonym trafi przed oblicze sądu, który zdecyduje o jego dalszym losie.

Komenda Miejska Policji w Sosnowcu wraz z Urzędem Miejskim w Sosnowcu, MOSiR-em, Okręgowym Związkiem Piłki Nożnej oraz sosnowieckimi klubami rozpoczyna realizację programu „Kibic z klasą”. Głównym celem programu, adresowanego do uczniów sosnowieckich szkół gimnazjalnych, jest ograniczenie postaw chuligańskich występujących na trybunach aren sportowych, a zarazem podniesienie poziomu bezpieczeństwa uczestników imprez masowych o charakterze sportowym.

Dzisiaj tyscy policjanci włączyli się do akcji honorowego oddawania krwi. O godzinie 9.00 pod komendę podjechał specjalny ambulans do jej pobierania. W akcji wzięli również udział mieszkańcy Tychów.

Pijany pojechał samochodem po synów do przedszkola. Wracając z powrotem do domu, na prostej drodze stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. Nie mogąc ruszyć uszkodzonym autem wezwał pomoc drogową, ale wcześniej przyjechał radiowóz. Za narażenie synów na niebezpieczeństwo może trafić do więzienia nawet na 5 lat.

Chorzowscy policjanci sprawdzają, czy zatrzymana wczoraj trójka osób ma związek ze śmiercią bezdomnego. Jego zwłoki odkryła przypadkowa kobieta przechodząca nad ranem ulicą Złotą.

Bielscy policjanci zwalczający przestępczość narkotykową, wspólnie z funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego, zlikwidowali dwie plantacje konopi indyjskich, zatrzymując dwóch „ogrodników”. Pierwszy z nich swoją nielegalną uprawę założył nowo wybudowanym i niezamieszkałym jeszcze budynku jego babci. Drugi bielszczanin halucynogenne rośliny hodował w specjalnie skonstruowanej w tym celu... szafie.