Wiadomości

Sam się okaleczył...

Data publikacji 31.05.2011

Nawiązując do naszego wcześniejszego komunikatu informujemy o przełomie w prowadzonej przez piekarskich policjantów sprawie okaleczenia nastolatka. Podczas ostatniego przesłuchania w obecności prokuratora i biegłego psychologa przyznał się on do samookaleczenia i zmyślenia dramatycznej historii napaści. Najprawdopodobniej odpowie teraz przed sądem rodzinnym za fałszywe zeznania i wprowadzenie w błąd śledczych.

Nawiązując do naszego wcześniejszego komunikatu informujemy o przełomie w prowadzonej przez piekarskich policjantów sprawie okaleczenia nastolatka. Podczas ostatniego przesłuchania w obecności prokuratora i biegłego psychologa przyznał się on do samookaleczenia i zmyślenia dramatycznej historii napaści. Najprawdopodobniej odpowie teraz przed sądem rodzinnym za fałszywe zeznania i wprowadzenie w błąd śledczych.

17. maja piekarscy policjanci zostali poinformowani przez dyrekcję jednej z miejscowych szkół o napadzie na ucznia. Sprawcy mieli go okaleczyć wycinając na twarzy symbole jednego ze śląskich klubów sportowych. Natychmiast powołano specjalną grupę policjantów, którzy zajeli się poszukiwaniem sprawców i zebraniem maksymalnie wielu informacji o tym incydencie. Śledczy wytypowanli osobę, która mogła mieć związek ze sprawą. 20-letni mieszkaniec Piekar Ślaskich został zatrzymany i okazany nastolatkiowi - jednak nie rozpoznał on w nim sprawcy napadu. Jedną z wersji, przyjętą przez stróżów prawa, było wymyślenie dramatycznych okoliczności zdarzenia przez nastolatka. Potwierdzały to zapisy monitoringu, które nie zarejestrowały takiego zdarzenia we wskazanym przez niego rejonie. W czasie ostatniego przesłuchania przyznał się on do zmyślenia całej tej historii. Sam okaleczył się w drodze do szkoły, a następnie o wszystkim poinformował dyrekcję. Wstępnie wyjaśnił, że w ten sposób chciał zaimponowac kolegom i nie wiedział, jakie tym wywoła zamieszanie. Teraz jego sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.
 

Powrót na górę strony