Wiadomości

Fałszywi kontrahenci

Data publikacji 22.09.2010

Policjanci z Będzina wraz z śledczymi z Krakowa zatrzymali dwie osoby, które odurzyły i następnie okradły mieszkańca Warszawy. Wartość skradzionego mienia oszacowano na ponad 100 000 złotych. Sprawcy zostali tymczasowo aresztowani, grozi im nawet 12 lat więzienia. Teraz śledczy sprawdzają, czy zatrzymani nie popełnili podobnych przestępstw w innych rejonach kraju.

Policjanci z Będzina wraz z śledczymi z Krakowa zatrzymali dwie osoby, które odurzyły i następnie okradły mieszkańca Warszawy. Wartość skradzionego mienia oszacowano na ponad 100 000 złotych. Sprawcy zostali tymczasowo aresztowani, grozi im nawet 12 lat więzienia. Teraz śledczy sprawdzają, czy zatrzymani nie popełnili podobnych przestępstw w innych rejonach kraju.

W piątek w jednym z hoteli przy trasie DK-1 w powiecie będzińskim doszło do spotkania biznesowego. 28-latek z Krakowa wraz ze swoją partnerką spotkali się z 32-letnim przedstawicielem firmy z Warszawy, oferujacym do sprzedaży drogie zegarki. W trakcie negocjacji zebrani jedli kolację oraz raczyli się alkoholem. Jak się okazało krakowianin z koleżanką nie miał zamiaru kupować zegarków. Wykorzystując nieuwagę 32-latka nieuczciwi kontrahenci dosypali do jego napoju środki odurzające. Ponadto zamroczonemu mężczyźnie zrobiono dwuznaczne zdjęcia, mające na celu kompromitację jego osoby. Następnie przedstawiciel handlowy został okradziony z pieniędzy oraz ładunku zegarków wartości ponad 100 000 złotych. Następnego dnia, gdy poszkodowany obudził się i zrozumiał, co się stało, natychmiast powiadomił policję w Siewierzu. Niezwłocznie poinformowano o sprawcach jednostki ościenne. Na efekty poszukiwań nie trzeba było długo czekać. Policjanci z Krakowa przy DK-94 zauważyli auto, którym poruszali się sprawcy. Przestępcza para została zatrzymana. Policjanci odzyskali cały towar, który został wcześniej skradziony. Decyzją sądu para "biznesmenów" została tymczasowo aresztowana. Za popełnione przestępstwo w więzieniu mogą spędzić nawet 12 lat. Teraz śledczy sprawdzają, czy zatrzymani nie popełnili podobnych przestępstw w innych rejonach kraju.
 

Powrót na górę strony