Śmierć podczas libacji
Policjanci z komisariatu przy ul. Rostka zatrzymali 26-letnią mieszkankę śródmieścia, podejrzaną o ugodzenie nożem przyjaciela swojej koleżanki. Po libacji alkoholowej okazało się, że ugodzony kuchennym nożem mężczyzna nie żyje. Wyjaśnieniem przebiegu zdarzenia zajmują się kryminalni z bytomskiej komendy.
Policjanci z komisariatu przy ul. Rostka zatrzymali 26-letnią mieszkankę śródmieścia, podejrzaną o ugodzenie nożem przyjaciela swojej koleżanki. Po libacji alkoholowej okazało się, że ugodzony kuchennym nożem mężczyzna nie żyje. Wyjaśnieniem przebiegu zdarzenia zajmują się kryminalni z bytomskiej komendy.
Wczoraj rano w jednej z kamienic w centrum Bytomia znaleziono zwłoki 34-letniego mieszkańca. Jego konkubina, oraz przebywający od kilku dni w ich domu znajomi, twierdzili, że poprzedniego wieczora mężczyzna został na ulicy pobity przez nieznanego osobnika. Gdy wrócił do mieszkania położył się spać, a rano okazało się, że nie żyje. Zajmujący się wyjaśnieniem sprawy kryminalni z bytomskiej komendy bardzo szybko ustalili, że poprzedni wieczór miał zupełnie inny przebieg, a do śmierci najprawdopodobniej doprowadziła goszcząca w tym domu 26-letnia partnerka życiowa jego kolegi. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w trakcie trwającej od kilku dni libacji alkoholowej doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy 26-latką i gospodarzem domu, a następnie do rękoczynów, w trakcie czego kobieta zadała mężczyźnie ciosy nożem kuchennym. Gdy okazało się, że gospodarz nie żyje, będące w jego domu osoby starały się zatrzeć ślady. Dokładne okoliczności i przebieg wydarzeń, pod nadzorem prokuratury, wyjaśniają policjanci z Wydziału Kryminalnego bytomskiej komendy. To, czy odniesione rany były bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny, wyjaśni zarządzona sekcja zwłok.