Złodzieje łańcuszka w rękach policjantów
Byli wyjątkowo zuchwali. W biały dzień zerwali kobiecie złoty łańcuszek z szyi. Dwaj katowiczanie w wieku 20 i 23 lat zostali zatrzymani przez policjantów z miejscowej komendy. Ich napad skończył się w policyjnym areszcie.
Byli wyjątkowo zuchwali. W biały dzień zerwali kobiecie złoty łańcuszek z szyi. Dwaj katowiczanie w wieku 20 i 23 lat zostali zatrzymani przez policjantów z miejscowej komendy. Ich napad skończył się w policyjnym areszcie.
Wczorajszego popołudnia na przystanku autobusowym przy ulicy Mikołowskiej kryminali z katowckiej komendy zauważyli dwóch mężczyzn obserwujących podróżnych. Po kilku minutach obaj wsiedli do autobusu linii nr 11. Policjanci pojechali za nimi. Gdy autobus zatrzymał się w pobliżu szkoły górniczej, wysiadając z autobusu obserwowani mężczyźni zaatakowali kobietę, która wyszła tuż przed nimi. Z szyi zerwali jej złoty łąńcuszek. Policjanci wkroczyli do akcji. Napastnicy uciekli w kierunku ulicy Wincentego Pola. Informacja o napadzie została przekazana drogą radiową do oficera dyżurnego. Do pościgu włączyli się policjanci z Komisariatu I. Na ulicy Barbary został zatrzymany pierwszy bandyta. Drugi wpadł kilka minut później na ulicy Strzeleckiej. Obaj przestępcy trafili do policyjnego aresztu. Skradziony łańcuszek został zwrócony właścicielce. Zajmujący się sprawą policjanci ustalają, czy zatrzymani mają związek z innymi podobnymi przestępstwami.