Zatrzymani za napad i podpalenie
Policjanci z częstochowskiej "jedynki" zatrzymali w jednym z mieszkań na ul. Popiełuszki w Częstochowie 3 sprawców, którzy pobili 8 osób, a następnie dokonali podpalenia zajmowanego przez nich mieszkania. Dwóch częstochowian okazało się pokrzywdzonymi w rozboju. Sprawcy w momencie zatrzymania byli pijani. Dzisiaj cała trójka została tymczasowo aresztowana.
Policjanci z częstochowskiej "jedynki" zatrzymali w jednym z mieszkań na ul. Popiełuszki w Częstochowie 3 sprawców, którzy pobili 8 osób, a następnie dokonali podpalenia zajmowanego przez nich mieszkania. Dwóch częstochowian okazało się pokrzywdzonymi w rozboju. Sprawcy w momencie zatrzymania byli pijani. Dzisiaj cała trójka została tymczasowo aresztowana.
Wczoraj w nocy, około godz. 3.00 policjanci z Komisariatu I Policji w Częstochowie udali się na interwencję do jednego z mieszkań przy ul. Popiełuszki w tym mieście. Według zgłoszenia pod wskazanym adresem miało dojść do awantury oraz pobicia. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce ustalili, że do mieszkania, które było zajmowane przez kilku mężczyzn oraz znajdujących się w ich towarzystwie koleżanek weszło trzech znanych im mężczyzn. Osoby te zaczęły zachowywać się wobec nich agresywnie oraz zaczęli ich atakować. Jak się okazało, "spotkanie" to jednak nie skończyło się na pobiciu pokrzywdzonych, bowiem po upływie około godziny "wizyta" została ponowiona. Kiedy napastnicy znów wrócili do tego mieszkania zachowanie ich okazało się bardziej brutalne. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że sprawcy po ponownym wejściu zaczęli bić mieszkańców. Ponadto napastnicy grozili domownikom pozbawieniem życia oraz spaleniem. Mężczyźni polali łatwopalną cieczą ubrania oraz części wyposażenia domu i podpalili. Sprawcy wpadli w ręce policjantów w momencie wychodzenia z budynku. Okazali się nimi mieszkańcy Częstochowy w wieku 18-22 lat. Bandyci byli pijani i zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień. Pokrzywdzeni w wyniku napadu doznali ogólnych obrażeń ciała oraz jeden z nich został popchnięty na palące się rzeczy doznał poparzenia ciała. Ponadto ustalono, że napastnicy grozili nożami żądając wydania pieniędzy i rzeczy osobistych w efekcie czego skradli jednemu z nich bluzę o wartości kilkuset złotych, a kolejnemu pieniądze w kwocie około 20 złotych. Dwaj pokrzywdzeni w skutek odniesionych obrażeń ciała zostali przewiezieni do jednego z częstochowskich szpitali, trzeci trafił do siemianowickiej oparzeniówki. Dzisiaj cała trójka została tymczasowo aresztowana.