Pijak wioząc dzieci wjechał w płot
Policjanci z komisariatu w Bytomiu – Szombierkach zatrzymali pijanego kierowcę, który wioząc trójkę małych dzieci wjechał w płot. Po kolizji samochód, a w nim maluchy zostawił i uciekł. Krótko potem funkcjonariusze znaleźli go w jednej z altan działkowych, gdzie próbował się ukryć. Teraz może trafić na 2 lata za kratki.
Policjanci z komisariatu w Bytomiu – Szombierkach zatrzymali pijanego kierowcę, który wioząc trójkę małych dzieci wjechał w płot. Po kolizji samochód, a w nim maluchy zostawił i uciekł. Krótko potem funkcjonariusze znaleźli go w jednej z altan działkowych, gdzie próbował się ukryć. Teraz może trafić na 2 lata za kratki.
Wczoraj po południu 35-letni Mariusz P. zabrał na przejażdżkę samochodem trójkę małych dzieci swoich znajomych. Mężczyzna był pijany, nie miał prawa jazdy, a należący do kolegi samochód nie był ubezpieczony. Na domiar złego pirat drogowy nie zapanował nad prowadzonym przez siebie BMW i wjechał w płot ogródków działkowych. Po zderzeniu z ogrodzeniem pozostawił samochód, a w nim dzieci w wieku od 3 do 8 lat i uciekł. Po chwili wrócił, włączył silnik i próbował odjechać. Gdy stwierdził, że samochód ugrzązł w piachu, znowu zbiegł. Całe zdarzenie widzieli wypoczywający nieopodal na swoim ogródku mieszkańcy Szombierek, którzy powiadomili o tym policjantów z miejscowego komisariatu. W chwilę później funkcjonariusze przeszukując ogród, zatrzymali próbującego ukryć się przed nimi Mariusza P. Przeprowadzone badanie jego stanu trzeźwości wykazało, że ma ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Pijak trafił do policyjnego aresztu, a dzieci wróciły pod opiekę rodziców. Teraz Mariusza P. czeka spotkanie z prokuratorem, który zadecyduje o jego dalszym losie. Za popełnione przestępstwo jazdy w stanie nietrzeźwym grozi mu grzywna, a nawet 2 lata więzienia.