Wiadomości

Dociekliwość dzielnicowego doprowadziła do zatrzymania "pomocnego" sąsiada

Data publikacji 05.02.2025

Dzięki temu, że dzielnicowego zaniepokoiło pogarszające się samopoczucie mieszkającej w jego rejonie służbowym seniorki, ustalił przy okazji, że od pewnego czasu jest ona okradana przez parę mieszkającą po sąsiedzku. Okazało się, że wspólnie mężczyzna ze swoją partnerką, pozbawili 81-latkę dużej sumy pieniędzy. Za popełnione przestępstwo obojgu grozi teraz kara do 5 lat więzienia.

Siemianowicki dzielnicowy, utrzymujący na bieżąco kontakty z osobami mieszkającymi w jego rejonie, odwiedził znaną mu 81-letnią kobietę, której pod koniec ubiegłego roku zmarł mąż. Dzielnicowy zauważył, że mieszkanie jest bardziej zaniedbane, a sama seniorka poważnie zaniepokojona, smutna i wygląda na schorowaną. Wielokrotnie wypytywał ją, czy coś się dzieje, lecz kobieta tłumaczyła, że tylko przeżywa śmierć swojego małżonka.

Mundurowy dowiedział się jednak, że 81-latka, w towarzystwie jakiegoś mężczyzny, miała wypłacać duże sumy pieniędzy. Posiadając już taką wiedzę dzielnicowy ponownie porozmawiał ze starszą panią, która w końcu otworzyła się przed nim i opowiedziała, co się dzieje.

Okazało się, że po śmierci męża siemianowiczanka została całkiem sama, a jedynym wsparciem dla niej była para sąsiadów. Kazali jej oni jednak po pewnym czasie wypłacać duże sumy pieniędzy, które miały być wykorzystane, gdyby 81-latce coś się stało. Gdy kobieta nie chciała tego robić, zabrali jej dowód osobisty. Seniorka przekazała im w sumie ponad 40 tysięcy złotych.

Kobieta złożyła zawiadomienie o popełnionym przestępstwie, a kryminalni błyskawicznie zatrzymali "pomocnego" sąsiada. W jego mieszkaniu podczas przeszukania znaleźli dowód osobisty seniorki. Mężczyzna razem ze swoją partnerką usłyszeli zarzuty przywłaszczenia pieniędzy oraz dowodu osobistego. Za popełnione przestępstwo grozi im teraz nawet 5 lat więzienia.

Na tym jednak się nie skończyło zaangażowanie dzielnicowego. Mundurowy skontaktował się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, który zajął się seniorką, udzielił jej pomocy i wsparcia.

Powrót na górę strony