Szedł autostradą do… Wiednia
Wczoraj, w czasie trudnych warunków atmosferycznych i powoli zapadającego zmroku, policjanci otrzymali niepokojącą informację od kierowcy jadącego autostradą A1 w kierunku Czech. Pasem awaryjnym, w ciemnym ubraniu, miało iść dziecko lub jakiś niski mężczyzna. Natychmiast, w trybie pilnym, we wskazany rejon wysłano patrol.
Patrol interwencyjny z knurowskiego komisariatu szybko zauważył piechura. Okazało się, że to mężczyzna o śniadej karnacji, mówiący po arabsku oraz francusku.
Mundurowi zabrali obcokrajowca do komisariatu, gdzie w trakcie rozmowy ustalono, że jest on obywatelem Maroka i nielegalnie przekroczył granicę. Prawdopodobnie dostał się do Europy tak zwanym szlakiem bałkańskim, a korzystając z otwartości granic, postanowił, przez Słowację oraz Polskę, dostać się do celu swojej podróży - Wiednia. Imigrant miał przy sobie zapas żywności, dwa telefony komórkowe, powerbanki oraz gotówkę – euro i dinary. Nie posiadał za to żadnych dokumentów potwierdzających tożsamość.
Oficer dyżurny powiadomił właściwą w takich sprawach służbę – Straż Graniczną, która przejęła mężczyznę i, zgodnie z polskim oraz europejskim prawem, poprowadziła dalsze postępowanie.