Wiadomości

Rozbój, którego nie było

Data publikacji 17.11.2015

21-latek powiadomił policjantów z komisariatu II w Bielsku-Białej o rozboju, do którego nie doszło. Mężczyzna twierdził, że został pobity przez dwóch bandytów, którzy następnie skradli mu telefon komórkowy. Śledczy ustalili, że do rozboju nie doszło, a młody mężczyzna skłamał, gdyż bał się przyznać rodzicom do zagubienia telefonu. W efekcie bielszczanin poniesie dużo surowsze konsekwencje, aniżeli te wynikające z niezadowolenia rodziców. Za fikcyjne zgłoszenie grożą mu 2 lata więzienia.

Mężczyzna stawił się w II Komisariacie w Bielsku-Białej, gdzie złożył zawiadomienie o przestępstwie. Z jego relacji wynikało, że wieczorem na ul. Partyzantów został zaatakowany przez dwóch napastników, którzy pobili go i okradli. Ich łupem rzekomo padł telefon komórkowy o wartości 400 zł. „Pokrzywdzony” z najmniejszymi szczegółami opisał przebieg zdarzenia i wygląd napastników. Już wstępne czynności przeprowadzone w tej sprawie przez policjantów nasuwały szereg pytań i wątpliwości. Śledczy przejrzeli zapisy monitoringu miejskiego. Sprawdzali także każdy szczegół, który mógł przyczynić się do wyjaśnienia tej sprawy. Czynności te doprowadziły do ustalenia, że do rozboju w ogóle nie doszło. Pod naporem szczegółowych pytań policjantów, mężczyzna przyznał się, że wymyślił zdarzenie, gdyż zgubił telefon i obawiał się reakcji rodziców. Teraz za fikcyjne zgłoszenie grożą mu 2 lata więzienia.

Powrót na górę strony