Wiadomości

A mogło się skończyć na mandacie

Data publikacji 09.06.2014

Policjanci z bielskiego oddziału prewencji pełniąc służbę w Pszowie, zatrzymali 37-latka, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Sprawa pewnie zakończyłaby się mandatem gdyby nie fakt, że kierowca motoroweru miał w organizmie 0,5 promila alkoholu oraz zakaz prowadzenia pojazdów.

W sobotę policjanci z bielskiego oddziału prewencji patrolując  ulicę Traugutta w Pszowie zauważyli kierującego motorowerem, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Mundurowi postanowili zatrzymać kierowcę i go wylegitymować. Pewnie sprawa zakończyłaby się nałożeniem na kierowcę mandatu karnego gdyby nie fakt , że policjanci wyczuli od niego woń alkoholu. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości 37-latka okazało się, że ma on w organizmie 0,5 promila alkoholu. Jakby tego było mało po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że motorowerzysta posiada zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który obowiązuje go jeszcze do 2017 roku. Teraz mężczyzna odpowie nie tylko za jazdę w stanie nietrzeźwości, ale także za złamanie sądowego zakazu. Grozi mu do trzech lat więzienia.

Powrót na górę strony