Wiadomości

Miłosne graffiti na gorącym uczynku

Data publikacji 04.07.2011

Za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice – taką informację znajdziemy na tablicach informacyjnych w większości klatek schodowych. Tak też stanie się w przypadku rodziców piętnastolatków, którzy za pomocą sprayu wyznawali sobie miłość na elewacji jednej z kamienic w centrum miasta. Ich wzajemne wyznania przerwali siemianowiccy kryminalni.

Za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice – taką informację znajdziemy na tablicach informacyjnych w większości klatek schodowych. Tak też stanie się w przypadku rodziców piętnastolatków, którzy za pomocą sprayu wyznawali sobie miłość na elewacji jednej z kamienic w centrum miasta. Ich wzajemne wyznania przerwali siemianowiccy kryminalni.


 W miniony czwartek w ręce kryminalnych „wpadła” 15 – letnia mieszkanka Siemianowic i jej rówieśnik, którzy na murze jednej z kamienic malowali sprayem napis, świadczący o uczuciu, jakim ta młoda mieszkanka obdarzyła swojego kolegę. Oddający się bezgranicznie tej czynności „zakochani” nie zauważyli zbliżających się do nich policjantów, którzy przerwali ich miłosne wyznania. W rezultacie młodzi siemianowiczanie zostali doprowadzeni do swoich opiekunów, a już niebawem o ich dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny. Jako że za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiedzialni są rodzice, zapewne nie objedzie się w tym przypadku bez konsekwencji dla nich. W zależności od wyceny poniesionych strat przez administratora kamienicy, będą oni musieli pokryć z własnych kieszeni koszty przywrócenia zniszczonej elewacji do poprzedniego stanu. Na przyszłość wszystkim amatorom miłosnych wyznań proponujemy sięgnąć po kartkę i długopis. To skuteczne i bezpieczne narzędzie do uzewnętrzniania swoich uczuć. Bohomazy to akt wandalizmu, a nie dzieła zasługujące na uznanie.

Pełnoletnich amatorów bazgrania po ścianach budynków przestrzegamy i przypominamy, że za swoje „dzieło” mogą surowo zapłacić. Za zniszczenie mienia, którego się dopuszczą, grozi im nawet pięcioletni pobyt w więzieniu.

 

Powrót na górę strony