Piąte miejsce w kraju
„Wszystko dobre, co się dobrze kończy”- to popularne porzekadło idealnie pasuje do tego, co miało miejsce w dniach 1-4 grudnia 2010 r. w Mielnie nad Bałtykiem. W VII edycji Mistrzostw Polski MSWiA w piłce nożnej halowej zadebiutowała (i to z jakim efektem!) drużyna reprezentująca Komendę Miejską Policji w Gliwicach. Występujący pod auspicjami Śląskiej Grupy Wojewódzkiej I.P.A. zespół był kierowany przez nadkom. Macieja Hereźniaka – zastępcę komendanta Komisariatu Policji w Pyskowicach
„Wszystko dobre, co się dobrze kończy”- to popularne porzekadło idealnie pasuje do tego, co miało miejsce w dniach 1-4 grudnia 2010 r. w Mielnie nad Bałtykiem. W VII edycji Mistrzostw Polski MSWiA w piłce nożnej halowej zadebiutowała (i to z jakim efektem!) drużyna reprezentująca Komendę Miejską Policji w Gliwicach. Występujący pod auspicjami Śląskiej Grupy Wojewódzkiej I.P.A. zespół kierowany przez nadkom. Macieja Hereźniak – zastępcę komendanta Komisariatu Policji w Pyskowicach w pięknym stylu zajął w tych zawodach piąte miejsce, zdobywając oprócz pucharu za miejsce w końcowej klasyfikacji, również okazałe trofeum „Fair play” od Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego dla „najczyściej” grającej drużyny turnieju.
Jednak początkowo wydawało się, że nasza reprezentacja nie odegra na mistrzostwach tak znaczącej roli. Ale po kolei: gliwicki zespół został dolosowany do bardzo silnej i wyrównanej grupy z doświadczonymi na zawodach tej rangi zespołami z KWP w Szczecinie, KWP w Bydgoszczy, KWP w Gdańsku a także z KMP Gorzów Wielkopolski i z KMP w Zgierzu. Tak więc, aby przejść przez sito eliminacji należało rozegrać pięć pojedynków. Pierwszego dnia zawodów gliwiccy funkcjonariusze zaliczyli dwie porażki z zespołami z Bydgoszczy i z Gdańska (obydwa mecze zakończyły się wynikami 0:2 mimo ambitnej postawy naszych piłkarzy). W tym momencie wielu obserwatorów skazywało drużynę z Gliwic na rolę „dostarczyciela punktów”. Tymczasem w decydujących pojedynkach nasz zespół zagrał jak na ślązaków przystało – twardo w defensywie i błyskotliwie w ataku.
W efekcie po zwycięstwach kolejno nad zespołami z Gorzowa Wlkp. (2:0), ze Szczecina (6:2) przyszło im się zmierzyć w decydującym o awansie pojedynku z ekipą z KMP w Zgierzu. Przeciwnikom do awansu wystarczył remis, nasza drużyna musiała wygrać. Kiedy w połowie meczu piłkarze ze Zgierza objęli prowadzenie 1:0, wydawało się, że nie uda się gliwiczanom uzyskać korzystnego rezultatu. Wtedy jednak nastąpiło mocne uderzenie w postaci fenomenalnego strzału z rzutu wolnego egzekwowanego przez Sławomira Charmułowicza a później...trwało „oblężenie” bramki zgierzan zakończone technicznym uderzeniem z dystansu Łukasza Kempy, który zdobył decydującego o awansie gola na...26 sekund przed zakończeniem meczu!
Trudno opisać szał radości jaki zapanował wśród gliwickich piłkarzy po syrenie końcowej – wykonali oni taniec radości na środku boiska długo jeszcze nie dowierzając, że osiągnęli już w tym momencie tak znakomity wynik sportowy.
„Drabinka”turniejowa była tak ułożona, że w ćwierćfinale miało dojść do „bratobójczego”pojedynku pomiędzy reprezentacjami I.P.A. KMP Gliwice i KWP Katowice. Warto wspomnieć w tym miejscu, że drużyna z Katowic od pierwszych meczów postrzegana była jako zdecydowany faworyt do końcowego sukcesu. Po drodze do fazy pucharowej w łatwy sposób ogrywała kolejnych przeciwników różnicą kilku bramek, wyraźnie nie grając jeszcze na maksimum swoich możliwości. W tej sytuacji mecz między zespołami z Górnego Śląska postrzegany był jak pojedynek Dawida z Goliatem.
Nikt przed meczem nie dawał większych szans naszej drużynie. Jakież było zaskoczenie oglądających mecz w hali w Mielnie, gdy okazało się, że faworyzowani katowiczanie nie byli w stanie stworzyć przez cały mecz a także dogrywkę żadnej stuprocentowej sytuacji dającej szansę zdobycia bramki. W efekcie sędzia zarządził serię rzutów karnych w których o jednego gola lepsi okazali się ostatecznie funkcjonariusze KWP Katowice. Jak się później okazało zasłużenie zdobyli oni bez problemu mistrzostwo Polski a jak sami przyznali po zakończeniu turnieju, drużyna z KMP Gliwice była najtrudniejszą przeszkodą w drodze do zdobycia tytułu. Na zakończenie zawodów organizatorzy przy udziale m.in. Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie oraz Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego i przedstawicieli NSZZP wręczyli najlepszym ekipom puchary, medale a także upominki ufundowane przez sponsorów turnieju.
Przedstawicielom jednostek, z których zespoły brały udział w zawodach trudno było uwierzyć, że zdecydowana większość piłkarzy reprezentujących KMP Gliwice wywodzi się z jednego komisariatu (Pyskowice).
Podajemy pełny skład piątej drużyny w Polsce Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji: Maciej Hereźniak (kapitan, kierownik drużyny), Mariusz Cesarz (bramkarz), Grzegorz Filipowicz, Arkadiusz Nowak, Łukasz Kempa, Łukasz Kaczyński, Artur Szałek, Piotr Pluta, Leszek Cempel, Krystian Lukaschowitz (wszyscy z Komisariatu Policji w Pyskowicach), Michał Czogała (Komisariat Policji IV w Gliwicach), oraz Sławomir Charmułowicz (Komisariat Policji VI w Gliwicach).