Wiadomości

11-latek okradł bankowców

Data publikacji 22.08.2010

Zabrzańscy policjanci zatrzymali 11-letniego wychowanka placówki opiekuńczej, który okradł pracowników jednej z miejscowych placówek bankowych. Nieletni bez trudu wszedł do pomieszczeń biurowych banku, gdzie skradł 3 telefony komórkowe. Dzięki zapisom monitoringu młody przestępca został rozpoznany przez doskonale go znających policjantów, a następnie zatrzymany w centrum miasta.

Zabrzańscy policjanci zatrzymali 11-letniego wychowanka placówki opiekuńczej, który okradł pracowników jednej z miejscowych placówek bankowych. Nieletni bez trudu wszedł do pomieszczeń biurowych banku, gdzie skradł 3 telefony komórkowe. Dzięki zapisom monitoringu młody przestępca został rozpoznany przez doskonale go znających policjantów, a następnie zatrzymany w centrum miasta. 11-latek jest wychowankiem placówki opiekuńczej o charakterze półotwartym, co powoduje, że nieletni nie ma najmniejszych problemów z jej opuszczaniem. Ten fakt wykorzystuje na włóczenie się po mieście i dokonywanie czynów zabronionych. Tylko w tym tygodniu był już dwukrotnie ujęty w związku z próbami dokonania kradzieży telefonów komórkowych. W piatek za swój cel obrał placówkę bankową. Bez trudu wszedł do pomieszczeń biurowych znajdujących się na II piętrze. Z jednego z pomieszczeń skradł trzy telefony komórkowe, a następnie uciekł. Gdy poszkodowane pracownice wszczęły alarm, po sprawcy nie było już śladu. Wezwani na miejsce policjanci z komisariatu II przeglądając bankowy monitoring bez trudu rozpoznali sprawcę kradzieży. Mundurowi szybko też natrafili na młodego złodziejaszka, który przechadzał się po centrum Zabrza. Skradzione telefony zostały odzyskane. Dwa z nich były ukryte w krzakach przy deptaku znajdującym się w centrum miasta, trzeci natomiast został odebrany paserowi, którym okazał się mężczyzna zatrudniony w sklepie oferującym tzw. produkty kolekcjonerskie. W zamian za otrzymany telefon komórkowy paser wręczył nieletniemu jeden z sklepowych produktów. Teraz o dalszym losie 11-latka zadecyduje sąd rodzinny.

Powrót na górę strony