Wiadomości

Awantura za 2 tysiące

Data publikacji 02.08.2010

Kłótnia pijanej pary przeobraziła się w demolkę. Rozwścieczony na swoją przyjaciółkę 34-letni mieszkaniec Bytomia zniszczył dwa przypadkowe samochody. Awanturę widział jeden z właścicieli zdewastowanych pojazdów i powiadomił policję. Próbującego umknąć wandala zatrzymał patrol z Komisariatu przy ul. Chrzanowskiego. Teraz mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia, a do tego będzie musiał zapłacić za wyrządzone szkody, które wstepnie oszacowano na około 2 tysiące złotych.

Kłótnia pijanej pary przeobraziła się w demolkę. Rozwścieczony na swoją przyjaciółkę 34-letni mieszkaniec Bytomia zniszczył dwa przypadkowe samochody. Awanturę widział jeden z właścicieli zdewastowanych pojazdów i powiadomił policję. Próbującego umknąć wandala zatrzymał patrol z Komisariatu przy ul. Chrzanowskiego. Teraz mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia, a do tego będzie musiał zapłacić za wyrządzone szkody, które wstepnie oszacowano na około 2 tysiące złotych.
Do zatrzymania 34-letniego mieszkańca Bytomia doszło w nocy z piątku na sobotę, po tym, gdy pięścią rozbił szybę w citroenie, a w zaparkowanym obok fiacie oprócz rozbicia szyby uszkodził karoserię. Odgłosy awantury i dźwięk rozbijanego szkła zaniepokoił mieszkającego przy ul. Moniuszki właściciela jednego z niszczonych samochodów. Gdy mężczyzna wyszedł na zewnątrz i zauważył, że agresywny i pijany wandal odchodzi w kierunku ul. Rostka, poszedł za nim i jednocześnie powiadomił o tym policję. Skierowany na miejsce patrol z Komisariatu II szybko zatrzymał 34-letniego mieszkańca Bytomia. Mężczyzna miał zakrwawioną rękę i prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Po opatrzeniu ręki trafił za kraty policyjnego aresztu. Wytrzeźwieć też musiała jego 41-letnia przyjaciółka, z którą się pokłócił na ulicy, co miało być powodem jego agresji. Mająca blisko 1,5 promila alkoholu kobieta noc spędziła w bytomskiej izbie wytrzeźwień.
Po wytrzeźwieniu zatrzymany 34-latek nie pamiętał powodu kłótni z przyjaciółką, ale pamiętał, że zniszczył samochody i przyznał się do tego. Wstępnie wyrządzone przez niego szkody zostały oszacowane na około 2000 złotych. Za zniszczenie mienia grozi mu do 5 lat więzienia. Sąd może też zastosować środek karny i nakazać mu zapłacić za wyrządzone szkody.

Powrót na górę strony