Wpadł złodziejski duet
Peruka, okulary, wózek, a w nim 2-letnie dziecko, to niezbędniki, które wykorzystywała para złodziei w czasie sklepowych kradzieży. Bielscy policjanci zatrzymali 36-letniego mężczyznę i jego 30-letnią przyjaciółkę, którzy wyspecjalizowali się w okradaniu supermarketów na Śląsku i w Małopolsce. Za przestępstwa te grozi im teraz 5 lat więzienia.
Peruka, okulary, wózek, a w nim 2-letnie dziecko, to niezbędniki, które wykorzystywała para złodziei w czasie sklepowych kradzieży. Bielscy policjanci zatrzymali 36-letniego mężczyznę i jego 30-letnią przyjaciółkę, którzy wyspecjalizowali się w okradaniu supermarketów na Śląsku i w Małopolsce. Za przestępstwa te grozi im teraz 5 lat więzienia.
Złodzieje wpadli wczoraj w zaplanowaną przez policjantów zasadzkę. W czasie przeszukania ich samochodu odnaleziono pięć toreb, które po brzegi wypełnione były kosmetykami i artykułami spożywczymi o wartości kilkunastu tysięcy złotych, skradzionymi z supermarketów w Małopolsce i na Śląsku.
Bielscy stróże prawa od początku roku otrzymywali liczne zgłoszenia o kradzieżach, do których dochodziło w supermarketach i galeriach handlowych w mieście. Policjanci ustalili, że za tymi przestępstwami stoi złodziejska para, która wykorzystuje w tym celu swoje 2-letnie dziecko. Mężczyzna i towarzysząca mu kobieta z procederu tego uczynili sobie stałe źródło dochodu. W ciągu tygodnia okradali dwa lub trzy supermarkety. Robili to nie tylko w Bielsku-Białej, ale także w Żorach, Pszczynie, Jastrzębiu Zdroju i w Pawłowicach. Swoje złodziejskie eskapady urządzali też w Małopolsce m.in w Oświęcimiu, Wadowicach, Kętach i Andrychowie, kradnąc artykuły o wartości kilkunastu tysięcy złotych. Interesowały ich jedynie „chodliwe” towary: markowe perfumy, kremy, alkohole, kawy, firmowa odzież sportowa, artykuły spożywcze i chemiczne, które później z łatwością odsprzedawali stałym, współpracującym z nimi paserom. Sposób ich działania był prosty – mężczyzna, chcąc zmylić ochronę i operatorów kamer sklepowego monitoringu zmieniał swój wygląd – zakładał różne peruki, okulary przeciwsłoneczne i korekcyjne, często zmieniał samochody, którymi podjeżdżał pod sklepy. Jego przyjaciółka, albo wjeżdżała z wózkiem na halę, a w nim z 2-letnim dzieckiem, albo oczekiwała na partnera w samochodzie. Wózek stanowił przykrywkę dla ich przestępczego procederu. Przewozili w nim skradzione łupy, a część towaru lądowała w torbach na zakupy. Przepakowując towar wybierali miejsca w sklepie, których swoim zasięgiem nie obejmowały kamery monitoringu. Sprawca, wychodząc ze sklepu symulował rozmowę telefoniczną przez telefon komórkowy, a na drugim ramieniu, którego nie dostrzegała kasjerka, wynosił torby z ukrytymi łupami. Jeśli próbował go zatrzymać ochroniarz albo obsługa sklepu, był agresywnyi z reguły dochodziło do rękoczynów. Przed sklepem, w samochodzie, zazwyczaj czekała na niego wspólniczka, z którą w pośpiechu odjeżdżał. Wczoraj nie udało im się uciec daleko...
W trakcie przeszukania mieszkania złodziei policjanci odnaleźli markową, sportową odzież z doczepionymi metkami, artykuły spożywcze, chemiczne oraz kosmetyki – towar o wartości blisko 50 tys. zł. Zatrzymana kobieta próbowała wmówić policjantom, że są to jedynie prezenty, które podarował jej przyjaciel... 2-letnie dziecko oddano pod opiekę dziadków. Jego rodzice zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. 36-letni mężczyzna był już karany za kradzieże, a za przestępstwa te spędził w więzieniu 1,5 roku. Jego partnerka odpowiadała za posiadanie narkotyków. Za obecne kradzieże zatrzymani mogą spędzić w więzieniu najbliższe 5 lat. O ich losie zadecyduje prokuratura i sąd.
Policjanci prowadzący sprawę apelują do pokrzywdzonych - właścicieli sklepów i galerii handlowych o zgłaszanie się do Komisariatu Policji I w Bielsku-Białej przy ul. Składowej 2, nr tel. (033) 8121400, celem złożenia zawiadomienia o przestępstwie i odbioru skradzionego mienia.