Wiadomości

Zlecenia kradzieży, kolizja i ... wpadka

Data publikacji 20.05.2009

Tak krótko można opisać dość nietypowy przykład samowolnego dokonywania podziału majątku. Sposobem na "przejęcie " od małżonki samochodu było zlecenie jego kradzieży. Niestety, "wykonawca roboty " odjeżdżając skradzionym pojazdem, wjechał do rowu i uderzył w słup. Jak się okazało, był pijany. Teraz zleceniodawca może odpowiedzieć za usiłowanie przywłaszczenia a wykonawca za kradzież i jazdę w stanie nietrzeźwym.

Tak krótko można opisać  dość nietypowy  przykład  samowolnego dokonywania  podziału  majątku. Sposobem na  "przejęcie "  od małżonki samochodu było zlecenie jego kradzieży. Niestety, "wykonawca  roboty "  odjeżdżając skradzionym pojazdem, wjechał do rowu i uderzył w słup. Jak się okazało, był pijany. Teraz  zleceniodawca może odpowiedzieć za usiłowanie przywłaszczenia a wykonawca za kradzież i jazdę w stanie nietrzeźwym.

Około 19.30 w Kamienicy Polskiej  doszło do kolizji drogowej. Kierujący samochodem marki Fiat 170 z nieustalonych przyczyn doprowadził do dachowania pojazdu, wjechał do rowu i uderzył w  słup linii energetycznej. 43-letni kierowca z poważnie uszkodzonego auta  zdołał  wyjść o własnych siłach.  Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że mężczyzna był pijany. Miał ponad 2,2 promila alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu  samochodu ustalono także, iż pojazd należy do mieszkanki powiatu częstochowskiego. Kobieta  stwierdziła, iż samochód został skradziony, najprawdopodobniej krótko przed feralną kolizją. Po wytrzeźwieniu sprawca kolizji opowiedział policjanci nietypową historię. Okazało się bowiem, iż  43-latek skradł samochód za namową męża właścicielki samochodu. Za usługę zaproponował  " wykonawcy "  dwie flaszki wódki. Wykonawca  dysponując kluczykami pojazdu wykonał zlecenie, tyle, że przed  tą sfingowaną kradzieżą odurzył się alkoholem. To niewątpliwie  zadecydowało o niefortunnym zakończeniu całej historii. Teraz zleceniodawca może odpowiedzieć za próbę przywłaszczenia mienia a wykonujący "robotę" - za jazdę w stanie nietrzeźwym  i kradzież pojazdu. Dzisiaj policjanci z Poczesnej  przedstawili zarzuty  29-letniemu mężczyźnie  oraz jego wspólnikowi. O ich dalszym losie zdecyduje prokurator.

Powrót na górę strony