Kamery nie pomogły handlarzowi lewym spirytusem
Oko kamery i wideofon miały zabezpieczyć handlarza „lewym” alkoholem przed drugą wpadką. Mężczyzna za wcześniejsze przestępstwa musi zapłacić wysoką grzywnę, więc wymyślił, że zanim wpuści do swojego domu „klienta”, sprawdzi z kim ma doczynienia na monitorze. Policjanci przechytrzyli zapobiegliwego handlarza zatrzymując go ponownie z nielegalnym alkoholem i papierosami.
Oko kamery i wideofon miały zabezpieczyć handlarza „lewym” alkoholem przed drugą wpadką. Mężczyzna za wcześniejsze przestępstwa musi zapłacić wysoką grzywnę, więc wymyślił, że zanim wpuści do swojego domu „klienta”, sprawdzi z kim ma doczynienia na monitorze. Policjanci przechytrzyli zapobiegliwego handlarza zatrzymując go ponownie z nielegalnym alkoholem i papierosami.
Wczoraj po południu policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zatrzymali 38-letniego mieszkańca ulicy Olszewskiego za posiadanie oraz handel nielegalnym alkoholem i papierosami. Podobnego przestępstwa Dariusz M. dopuścił się już pod koniec ubiegłego roku, za co po zatrzymaniu go przez bytomskich stróżów prawa, Urząd Celny w Rybniku nałożył na niego 5 000 złotych grzywny. To jednak nie zniechęciło go do kontynuowania procederu, a nie chcąc wpaść ponownie, na klatce schodowej przed drzwiami wejściowymi do swojego mieszkania, zamontował kamerę wideo i wideofon tak, aby widzieć kim są przychodzący do niego „klienci”. Wczoraj jednak środki ostrożności mu nie pomogły. Policjant udający pijanego klienta bez problemu dostał się do jego mieszkania, w którym jak się okazało znaleziono 23,5 litra nielegalnych wyrobów alkoholowych. Handlarz „lewej” wódy posiadał również w mieszkaniu 1140 szt. papierosów bez polskich znaków akcyzy, w tym w dużej części pochodzące z przemytu z Ukrainy. 38-latek ponownie odpowie za posiadanie i handel nielegalnymi wyrobami alkoholowymi i tytoniowymi, za co grozi mu grzywna a nawet 3 lata więzienia.