Areszt za podpalenie szopki
Zatrzymany bezdomny, który w bielskiej katerze podpalił świąteczną szopkę, będzie odpowiadać za sprowadzenie poważnego zagrożenia, za co grozi mu teraz nawet 10 lat więzienia. Decyzją sądu został wczoraj tymczasowo aresztowany.
Zatrzymany bezdomny, który w bielskiej katerze podpalił świąteczną szopkę, będzie odpowiadać za sprowadzenie poważnego zagrożenia, za co grozi mu teraz nawet 10 lat więzienia. Decyzją sądu został wczoraj tymczasowo aresztowany.
W bożonarodzeniowy poranek w bielskiej katedrze podpalono świąteczną szopkę. Szybka reakcja przebywających w kościele osób i kościelnego doprowadziła do szybkiego ugaszenia ognia. Sprawcy udało się uciec ze świątyni. Wieczorem kościelny zauważył podpalacza, który najwyraźniej znowu przymierzał się do podłożenia ognia. Tym razem został jednak szybko zatrzymany. Gdy trafił w ręce wezwanych na miejsce policjantów okazało się, że jest to 37-letni bezdomny. Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że wywołanie pożaru szopki mogło spowodować bardzo poważne zagrożenie dla osób przebywających w kościele i dla samej świątyni. Zebrane w tej sprawie dowody pozwoliły sądowi na zastosowanie wobec zatrzymanego tymczasowego aresztu. Za podpalenie, które mogło zakończyć się bardzo tragicznie, mężczyźnie może grozić teraz nawet 10 lat więzienia.