Fałszywi członkowie rodziny zatrzymani
Śląscy i świętokrzyscy policjanci zatrzymali a sądy tymczasowo aresztowały trzy osoby - członków rodzinnej grupy przestępczej, dokonującej oszustw metodą na tzw. „wnuczka”. Aresztowanie było efektem pracy operacyjnej policjantów, którzy we wrześniu zatrzymali pierwszego członka tej szajki. Trwa ustalanie osób pokrzywdzonych przez zatrzymanych członków rodziny.
Śląscy i świętokrzyscy policjanci zatrzymali a sądy tymczasowo aresztowały trzy osoby - członków rodzinnej grupy przestępczej, dokonującej oszustw metodą na tzw. „wnuczka”. Aresztowanie było efektem pracy operacyjnej policjantów, którzy we wrześniu zatrzymali pierwszego członka tej szajki. Trwa ustalanie osób pokrzywdzonych przez zatrzymanych członków rodziny.
Siemianowicki sąd tymczasowo aresztował 50-letnią kobietę i jej 25-letniego syna. Byli częścią grupy przestępczej, która dokonywała oszustw metodą na tzw. „wnuczka”. Aresztowanie było efektem kilkumiesięcznej pracy operacyjnej śląskich policjantów, rozpoczętej zatrzymaniem we wrześniu w Bielsku pierwszego członka tego rodzinnego gangu, 56-letniego mężczyzny. Zatrzymania matki i syna dokonali wspólnie policjanci z Siemianowic Śląskich i koordynujący działania w tej sprawie funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością przeciwko Mieniu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Okazało się bowiem, że działalność przestępcza tej rodzinnej szajki z Bielska-Białej miała szerszy zasięg. W tym samym dniu policjanci z KWP w Katowicach wspólnie z policjantami z Kielc zatrzymali innego członka tej grupy, który dokonał podobnego przestępstwa na terenie województwa świętokrzyskiego. On również został przez tamtejszy sąd tymczasowo aresztowany. Obecnie Policja ustala ewentualnych dalszych pokrzywdzonych. Ze swoimi ofiarami podejrzani kontaktowali się telefonicznie, podając się za członka rodziny. Najpierw w trakcie rozmowy osoba dzwoniąca wzbudzała zaufanie i prosiła o pożyczkę pieniędzy, podając jakiś ważny powód. Po uzyskaniu zgody, umawiała się na odbiór pieniędzy. Po jakimś czasie telefonowała ponownie tłumacząc, że nie może osobiście ich odebrać i wyśle po pieniądze swojego znajomego. On odbierał przygotowane pieniądze. Za zarzucane im przestępstwa mogą spędzić w więzieniu nawet 8 lat.