Ukradł hondę bo rozstał się z żoną
W ręce policjantów z sekcji samochodowej wpadł 30-latek z Katowic, który ukradł samochód marki Honda Civic. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, grozi mu10 lat więzienia
W ręce policjantów z sekcji samochodowej wpadł 30-latek z Katowic, który ukradł samochód marki Honda Civic. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, grozi mu 10 lat więzienia.
29 października katowiccy policjanci otrzymali informację o kradzieży samochodu marki Honda Civic, który zaparkowany był na ulicy Mikołowskiej. Następnego dnia w Szczyrku, funkcjonariusze z bielskiej drogówki widząc jadącą hondę przystąpili do jej zatrzymania. Kierowca na widok policjantów zaczął uciekać. Nie reagował na żadne sygnały policjantów nakazujące zatrzymanie się, stwarzając zagrożenie dla innych kierowców. Po kilkunastominutowym pościgu honda została zablokowana. Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę i trzy inne osoby, które były w aucie. 30-letni kierowca był pijany. Badanie stanu jego trzeźwości dało wynik prawie 1,6 promila alkoholu. Informacja o zatrzymaniu złodzieja i jego kompantów została przekazana do katowickich policjantów. Cała czwórka trafiła do aresztu. Zatrzymany 30-latek, przyznał się do kradzieży auta. Przesłuchującym go policjantom powiedział, że auto ukradł z powodu rozstania się z rodziną, a osoby, które zostały z nim zatrzymane zabrał na przejażdżkę. Mężczyzna odpowie ponadto za fałszowanie policyjnych dokumentów. Policjantom, którzy go zatrzymali oraz później przesłuchiwali podawał dane personalne swojego kolegi. Nazwiskiem kolegi podpisywał wszystkie protokoły. Funkcjonariusze ustalili jego prawdziwe dane personalne. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za włamanie do samochodu, jego kradzież i fałszowanie dokumentów grozi mu 10 lat więzienia.